Tokaj jest niebezpiecznym przeciwnikiem, każdego pokonuje nokautem
— śmieje się właścicielka rodzinnej winnicy położonej na zboczu góry Tokaj pani Benkő.
Urodziła się po drugiej stronie góry, od kiedy skończyła pięć lat zajmuje się winiarstwem. Z mężem, córkami i zięciem prowadzi rodzinną winnicę w Tokaju.
Jako kilkuletnia dziewczynka jeździłam z dziadkiem wozem ciągniętym przez woły zbierać winogrono. Każdy dzień mojego życia od pięćdziesiąt lat jest związany z winem
— opowiada.
Dodaje, że rodzinny biznes może działać sprawnie tylko, gdy działa się wspólnie i zmierza do jednego celu.
Od dziecka tak dużo napracowałam się przy uprawie wina, że kiedy miałam 21 lat powiedziałam rodzicom, że nigdy w życiu nie wyjdę za człowieka, który nawet w najmniejszym stopniu będzie związany z uprawą wina
— wspomina.
Kobiece przysięgi często się nie sprawdzają, tak było i tym razem.
W wieku 22 lat wyszłam za mąż za absolwenta Akademii Rolniczej, specjalizującego się w uprawie winorośli. Chociaż kiedy go poznałam, nie miał jeszcze styczności z winem
— śmieje się i już z powagą dodaje, że Bóg przywrócił ją na właściwą drogę.
Bo dla Węgrów wino tokaj to niezwykle poważna sprawa. Tak poważna, że mówią o niej słowa hymnu narodowego, które są jednocześnie wezwaniem do Boga:
Daj nam uprawiać złote ziarna na polach Kún, i pozwól srebrnemu deszczowi zraszać winne grona Tokaju.
Wino tokajskie, najszlachetniejsza odmiana aszú towarzyszy ich najważniejszym chwilom w życiu.
Prowadzi nas od narodzin, przez najpiękniejsze chwile życia, jest pite w najważniejsze rocznice
— opowiada właścicielka winnicy.
Co roku z mężem odkładamy butelkę aszú, będą zamknięte tak długo, jak żyjemy. Butelki, które stoją na dole, te najbardziej oblepione pleśnią, są w wieku naszych córek. Kiedy rodziłam córki, mąż własnoręczne zakorkował flaszki. Czekają na otwarcie
— mówi.
Aszú najszlachetniejszy z tokaji powstaje z winogron, na których pojawia się specjalna szara pleśń, w wyniku jej działania owoce schną i zmieniają się w rodzynki. Właśnie te owoce (cideba) zbierane są do oddzielnego kosza i zalewane w beczce świeżym winem. Po wyciśnięciu, rodzynek się nie wyrzuca, ale jeszcze raz przeciska i otrzymuje wino fordítás („obrócony”, „wywrócony”), nazwa bierze się od powtórnego obracania beczki.
Sześcioputowe aszú zyskuje wyjątkową słodkość dzięki sześciu putom (koszy) do zbierania winogron (ok. 23 kg) wrzuconym do beczki. Są też tokaje aszú o mniejszym stężeniu cukru, 3, 4, albo 5 putów. Tokaj dojrzewa w beczkach o specjalnym kształcie typu „gönc” (ok. 136 litrów), wytwarzanych w pobliskiej miejscowości o tej nazwie. Używa się również większych beczek, zwanych „szerednye”, także zwanych od nazwy miejscowości, w której są wyrabiane. Sześcioputowe aszú gościło na cesarskich, carskich i królewskich stołach. Francuski „król Słońce” Ludwik XIV miał nazwać go „winem królów – królem win”. Do obiadu pił go król Zygmunt III Waza, a także wielki polski monarcha rodem z węgierskiego Siedmiogrodu Stefan Batory, do którego Tokaj należał w XVI wieku. Cenił aszú cesarz Franciszek Józef, który w Tokaju miał winnice, chętnie go pili rosyjscy carowie, doceniała angielska królowa Wiktoria.
Raz na dziesięć lat udaje nam się takie wino stworzyć. Trzy lata dojrzewa w dębowych beczkach
— opowiada.
Piekarz może codziennie próbować upiec najlepszy chleb w swoim życiu. Winiarz tylko raz w roku może sprawdzić, czy uda mu się zrobić najlepsze wino w jego życiu. Wino tokajskie aszú nie może być testowane co roku, taka odmiana słodyczy, czyli taki poziom cukru w owocach zdarza się raz na 4-5 lat. Wina, które stoją za tą kratą są prawdopodobnie najlepszymi winami, które udało nam się zrobić w całym życiu
— mówi.
Przy piciu takiego wina, powinniśmy przepuścić je przez naszą duszę, to bardzo ważne, ponieważ winiarz wytwarzając tej klasy trunek, wkłada w niego całą duszę. Bez duszy, bez serca nie da się zrobić dobrego wina
— kontynuuje swoją opowieść.
Tokaj to nie tylko odmiana aszú, ale cała gama białych win, od wytrawnych po likierowate słodkie aszú, niektórzy winiarze produkują szampana z tokaju. Wspomnę jedynie o kilku najważniejszych. Najpopularniejszy jest wytrawny Furmint, ale można spotkać i słodsze odmiany, harszlovely to świeże, naturalne wino, wina muszkatłowe otwierają gamę słodkich win. Kolejne pod względem stężenia cukru jest tokaj samorodnyi, czyli małe aszú, z reguły jest to słodkie wino, chyba, że pojawią się w nim bakterie zjadające cukier i powstanie samorodny wytrawny. Warto spróbować żółtego muszkatu z późnego zbioru, cięższe i słodsze wino niż samorodny. Zwykle winogrona zbiera się na przełomie września i października, późny zbiór przeprowadza się na początku listopada, co wiąże się ze sporym ryzykiem, nie wiadomo, czy owoce dotrwają, czy nie zniszczą ich wczesne mrozy czy deszcz. Im późniejszy zbiór, tym lepiej dla smaku wina. Jeżeli owoce przetrwają, powstaną z nich niezwykłe słodkie wina, bo mocniej dojrzeje cukier.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tokaj jest niebezpiecznym przeciwnikiem, każdego pokonuje nokautem
— śmieje się właścicielka rodzinnej winnicy położonej na zboczu góry Tokaj pani Benkő.
Urodziła się po drugiej stronie góry, od kiedy skończyła pięć lat zajmuje się winiarstwem. Z mężem, córkami i zięciem prowadzi rodzinną winnicę w Tokaju.
Jako kilkuletnia dziewczynka jeździłam z dziadkiem wozem ciągniętym przez woły zbierać winogrono. Każdy dzień mojego życia od pięćdziesiąt lat jest związany z winem
— opowiada.
Dodaje, że rodzinny biznes może działać sprawnie tylko, gdy działa się wspólnie i zmierza do jednego celu.
Od dziecka tak dużo napracowałam się przy uprawie wina, że kiedy miałam 21 lat powiedziałam rodzicom, że nigdy w życiu nie wyjdę za człowieka, który nawet w najmniejszym stopniu będzie związany z uprawą wina
— wspomina.
Kobiece przysięgi często się nie sprawdzają, tak było i tym razem.
W wieku 22 lat wyszłam za mąż za absolwenta Akademii Rolniczej, specjalizującego się w uprawie winorośli. Chociaż kiedy go poznałam, nie miał jeszcze styczności z winem
— śmieje się i już z powagą dodaje, że Bóg przywrócił ją na właściwą drogę.
Bo dla Węgrów wino tokaj to niezwykle poważna sprawa. Tak poważna, że mówią o niej słowa hymnu narodowego, które są jednocześnie wezwaniem do Boga:
Daj nam uprawiać złote ziarna na polach Kún, i pozwól srebrnemu deszczowi zraszać winne grona Tokaju.
Wino tokajskie, najszlachetniejsza odmiana aszú towarzyszy ich najważniejszym chwilom w życiu.
Prowadzi nas od narodzin, przez najpiękniejsze chwile życia, jest pite w najważniejsze rocznice
— opowiada właścicielka winnicy.
Co roku z mężem odkładamy butelkę aszú, będą zamknięte tak długo, jak żyjemy. Butelki, które stoją na dole, te najbardziej oblepione pleśnią, są w wieku naszych córek. Kiedy rodziłam córki, mąż własnoręczne zakorkował flaszki. Czekają na otwarcie
— mówi.
Aszú najszlachetniejszy z tokaji powstaje z winogron, na których pojawia się specjalna szara pleśń, w wyniku jej działania owoce schną i zmieniają się w rodzynki. Właśnie te owoce (cideba) zbierane są do oddzielnego kosza i zalewane w beczce świeżym winem. Po wyciśnięciu, rodzynek się nie wyrzuca, ale jeszcze raz przeciska i otrzymuje wino fordítás („obrócony”, „wywrócony”), nazwa bierze się od powtórnego obracania beczki.
Sześcioputowe aszú zyskuje wyjątkową słodkość dzięki sześciu putom (koszy) do zbierania winogron (ok. 23 kg) wrzuconym do beczki. Są też tokaje aszú o mniejszym stężeniu cukru, 3, 4, albo 5 putów. Tokaj dojrzewa w beczkach o specjalnym kształcie typu „gönc” (ok. 136 litrów), wytwarzanych w pobliskiej miejscowości o tej nazwie. Używa się również większych beczek, zwanych „szerednye”, także zwanych od nazwy miejscowości, w której są wyrabiane. Sześcioputowe aszú gościło na cesarskich, carskich i królewskich stołach. Francuski „król Słońce” Ludwik XIV miał nazwać go „winem królów – królem win”. Do obiadu pił go król Zygmunt III Waza, a także wielki polski monarcha rodem z węgierskiego Siedmiogrodu Stefan Batory, do którego Tokaj należał w XVI wieku. Cenił aszú cesarz Franciszek Józef, który w Tokaju miał winnice, chętnie go pili rosyjscy carowie, doceniała angielska królowa Wiktoria.
Raz na dziesięć lat udaje nam się takie wino stworzyć. Trzy lata dojrzewa w dębowych beczkach
— opowiada.
Piekarz może codziennie próbować upiec najlepszy chleb w swoim życiu. Winiarz tylko raz w roku może sprawdzić, czy uda mu się zrobić najlepsze wino w jego życiu. Wino tokajskie aszú nie może być testowane co roku, taka odmiana słodyczy, czyli taki poziom cukru w owocach zdarza się raz na 4-5 lat. Wina, które stoją za tą kratą są prawdopodobnie najlepszymi winami, które udało nam się zrobić w całym życiu
— mówi.
Przy piciu takiego wina, powinniśmy przepuścić je przez naszą duszę, to bardzo ważne, ponieważ winiarz wytwarzając tej klasy trunek, wkłada w niego całą duszę. Bez duszy, bez serca nie da się zrobić dobrego wina
— kontynuuje swoją opowieść.
Tokaj to nie tylko odmiana aszú, ale cała gama białych win, od wytrawnych po likierowate słodkie aszú, niektórzy winiarze produkują szampana z tokaju. Wspomnę jedynie o kilku najważniejszych. Najpopularniejszy jest wytrawny Furmint, ale można spotkać i słodsze odmiany, harszlovely to świeże, naturalne wino, wina muszkatłowe otwierają gamę słodkich win. Kolejne pod względem stężenia cukru jest tokaj samorodnyi, czyli małe aszú, z reguły jest to słodkie wino, chyba, że pojawią się w nim bakterie zjadające cukier i powstanie samorodny wytrawny. Warto spróbować żółtego muszkatu z późnego zbioru, cięższe i słodsze wino niż samorodny. Zwykle winogrona zbiera się na przełomie września i października, późny zbiór przeprowadza się na początku listopada, co wiąże się ze sporym ryzykiem, nie wiadomo, czy owoce dotrwają, czy nie zniszczą ich wczesne mrozy czy deszcz. Im późniejszy zbiór, tym lepiej dla smaku wina. Jeżeli owoce przetrwają, powstaną z nich niezwykłe słodkie wina, bo mocniej dojrzeje cukier.
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/335936-nasz-reportaz-krolewski-trunek-z-wegier-rodem-tokaj-jest-niebezpiecznym-przeciwnikiem-kazdego-pokonuje-nokautem?strona=1