UJAWNIAMY. RAŚ nie nadzoruje już muzeów na Śląsku. Być może straci też wpływ na kulturę i edukację. PRESJA MA SENS

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Wikipedia
Wikipedia

Ruch Autonomii Śląska nie ma już wpływu na śląskie muzea! Jest to ważne zwłaszcza w kontekście głośnej sprawy muzeum w Muzeum Śląskim w Katowicach, gdzie tworzona była wystawa z silnymi proniemieckimi akcentami, a co zostało oprotestowane przez bardzo wiele środowisk.

Pozbawienie przez marszałka sejmiku śląskiego Jerzego Gorzelika, lidera autonomistów ślązakowskich – nadzoru nad placówkami muzealnymi w woj. Śląskim to wynik bezpośredniej presji lokalnych polityków PiS na nowego marszałka sejmiku śląskiego.

Czesław Sobierajski - szef klubu radnych PiS Sejmiku Województwa Śląskiego – na poprzednim posiedzeniu sejmiku, na którym większość koalicyjna w województwie – PO, PSL i RAŚ zadecydowała 21 stycznia o kandydaturze Mirosława Sekuły z PO, wystąpił z mową, w której nawoływał Sekułę do odebrania RAŚ wpływu na kulturę i edukację.

Wystąpiłem i powiedziałem do Sekuły, że skoro go zmuszono odgórnie do kontynuowania koalicji z RAŚ, o których mówił pan, że są to szkodniki, to teraz niech pan może odbierze im wpływ na kulturę i edukację. To może pan zrobić. Cytowałem chyba 15 czy 20  minut różne artykuły z gazet, z których wychodziła cała groza działań RAŚ w regionie

- mówi nam Czesław Sobierajski

Dziś okazało się, że presja była skuteczna. Sekuła odebrał swemu ślązakowskiemu koalicjantowi nadzór nad muzeami, które miał od 2010 r. w swoich rękach Jerzy Gorzelik jako członek zarządu województwa śląskiego. Na otarcie łez RAŚ dostał pod opiekę Stadion Śląski w Chorzowie.  W najbliższym czasie marszałek sejmiku zdecyduje, w czyich rękach pozostawić nadzór nad kulturą.

Pierwszym widocznym skutkiem nowego stanu rzeczy będzie rozpisanie konkursu na dyrektora Muzeum Śląskiego. RAŚ, który wspierał dotychczasowego dyrektora – Leszka Jodlińskiego – dążył do przedłużenia jego rządów na drugą kadencję bez konkursu. Jodliński był cenny dla ślązakowców – jego placówka przygotowała skandaliczną wystawę o historii Śląska, która miała się tak naprawdę zacząć od industrializacji pruskiej w 1790 roku.

Jodliński wystąpi w konkursie, ale będzie musiał konkurować z innymi

– tłumaczy Sobierajski.

Sławomir Sieradzki

CZYTAJ TAKŻE: Żarty się skończyły. Duchowni Kościoła katolickiego piszą poruszający list w sprawie Muzeum Śląskiego zawłaszczanego przez RAŚ. Piszą w obronie polskości

oraz:

NASZ WYWIAD. Piotr Semka: Dla RAŚ kontrola nad muzeami i instytucjami kulturalnymi to punkt wyjścia do dominacji nad kulturą pamięci regionu

i:

RAŚ broni się, że nie jest "ukrytą opcją niemiecką", a tymczasem forsuje wystawę, na której "o Górnoślązaku pozytywnie mówi się tylko w kontekście niemieckim"

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Bliżej" o problemach z Muzeum Śląska i wpływami RAŚ. "Ten projekt zawiera wiele elementów, które akcentują podział między Polską a Śląskiem"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych