Dlaczego zabił? TYLKO we "wSieci" historia Janusza Walusia, który zamordował komunistycznego działacza z RPA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/wSieci
fot. wPolityce.pl/wSieci

10 kwietnia 1993 r. Waluś podjechał pod dom Haniego w Dawn Park na przedmieściach Boksburga, przylegającego do wschodnich granic Johannesburga. Uzbrojony był w pistolet skradziony z magazynów wojskowych. Broń dostarczył mu jego polityczny kompan Clive Derby- -Lewis, wówczas zasiadający z ramienia Partii Narodowej w południowoafrykańskim parlamencie, gdzie uważano go za skrajnego rasistę. Hani stał przed domem. Wyjątkowo nie było przy nim ochroniarza. Dał mu wolne. Jak wynika z zeznań, Waluś strzelił Haniemu w brzuch i głowę, po czym jeszcze dwukrotnie w skroń. Po zabójstwie wsiadł do samochodu i odjechał. Dziesięć minut później zatrzymała go policja. Z zeznań wynika, że zabójstwo zgłosiła kobieta, która była świadkiem wydarzeń

— pisze Brzozowski.

Po śmierci komunistycznego lidera czarnoskórej większości RPA stanął nad przepaścią. Państwu groziła wojna domowa.

Derby-Lewis i Waluś w październiku 1993 r. zostali skazani na karę śmierci, którą później zamieniono im na dożywotnie więzienie. Obaj w czasie procesu oraz później podczas przesłuchań przed Komisją Prawdy i Pojednania deklarowali polityczny charakter zbrodni — chcieli uchronić RPA przed komunistyczną rewolucją

— czytamy.

Waluś od lat stara się opuścić południowoafrykańskie więzienie. Wszystkie jego wnioski są jednak regularnie odrzucane. Sytuacja zmieniła się niedawno, gdy sąd wydał nieprawomocny wyrok, który otwiera Walusiowi drogę do powrotu na wolność.

Janusz Waluś wciąż ma polskie obywatelstwo. Czy jeśli zostanie zwolniony, skorzysta z niego i wróci do ojczyzny? Na pewno znajdzie w Polsce zwolenników, choćby tych, którzy przed kilkoma laty chcieli w Łodzi nazwać jego imieniem jedną z ulic. Nie wiadomo, czy na opuszczenie przybranej ojczyzny pozwoli mu prawo, bo w grę wchodzi tylko zwolnienie warunkowe. Jednak jego eksmisji z RPA chcą wszyscy czarni mieszkańcy

— pisze Brzozowski.

Cały artykuł Tadeusza Brzozowskiego o sprawie Janusza Walusia i sytuacji społeczno-politycznej w Republice Południowej Afryki dostępny jest w tygodniku „wSieci”.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych