Marzena Kruk, jedna z bohaterek afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, złożyła na samą siebie doniesienie do prokuratury. Tłumaczyła się w nim, że w oświadczeniu majątkowym zabrakło wielomilionowych kwot, ponieważ… „zapominała” je wpisywać.
Kolejny raz robi się głośno wokół Marzeny Kruk, urzędniczki resortu sprawiedliwości i współwłaścicielki słynnej działki przy dawnej Chmielnej 70.
Niedawno informowaliśmy w portalu wPolityce.pl, że może ona usłyszeć zarzuty prokuratorskie. Zarzuty dotyczyły właśnie podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i korektach oświadczeń majątkowych składanych przez Kruk w latach 2012-2016.
Także Dyrektor Generalny Ministerstwa Sprawiedliwości złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Marzenę Kruk przestępstwa polegającego na podaniu nieprawdy w oświadczeniach o stanie majątkowym za lata 2009–2015.
TYLKO U NAS. Kulisy odwołania Marzeny Kruk! Minister Ziobro odebrał jej funkcje już w kwietniu
Jak donosi „Rzeczpospolita” Marzena Kruk, złożyła zawiadomienie pod koniec maja tego roku. Przyznała się, że przez sześć lat nie wpisywała do oświadczenia majątkowego m.in. 2 mln zł odszkodowania reprywatyzacyjnego od miasta Warszawa, a także 6,3 mln zł „zapłaty tytułem aktu notarialnego” od pewnej spółki.
Choć w 2013 r. poinformowała o posiadaniu przez siebie 3,5 mln zł środków, to jednak, jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, urzędniczka ministerialna miała otrzymać od warszawskiego ratusza ponad 38 mln zł odszkodowania.
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu, która bada sprawę oświadczenia majątkowego Kruk, podkreśla, że śledczy będą to dokładnie weryfikować.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Marzena Kruk, jedna z bohaterek afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, złożyła na samą siebie doniesienie do prokuratury. Tłumaczyła się w nim, że w oświadczeniu majątkowym zabrakło wielomilionowych kwot, ponieważ… „zapominała” je wpisywać.
Kolejny raz robi się głośno wokół Marzeny Kruk, urzędniczki resortu sprawiedliwości i współwłaścicielki słynnej działki przy dawnej Chmielnej 70.
Niedawno informowaliśmy w portalu wPolityce.pl, że może ona usłyszeć zarzuty prokuratorskie. Zarzuty dotyczyły właśnie podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i korektach oświadczeń majątkowych składanych przez Kruk w latach 2012-2016.
Także Dyrektor Generalny Ministerstwa Sprawiedliwości złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Marzenę Kruk przestępstwa polegającego na podaniu nieprawdy w oświadczeniach o stanie majątkowym za lata 2009–2015.
TYLKO U NAS. Kulisy odwołania Marzeny Kruk! Minister Ziobro odebrał jej funkcje już w kwietniu
Jak donosi „Rzeczpospolita” Marzena Kruk, złożyła zawiadomienie pod koniec maja tego roku. Przyznała się, że przez sześć lat nie wpisywała do oświadczenia majątkowego m.in. 2 mln zł odszkodowania reprywatyzacyjnego od miasta Warszawa, a także 6,3 mln zł „zapłaty tytułem aktu notarialnego” od pewnej spółki.
Choć w 2013 r. poinformowała o posiadaniu przez siebie 3,5 mln zł środków, to jednak, jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, urzędniczka ministerialna miała otrzymać od warszawskiego ratusza ponad 38 mln zł odszkodowania.
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu, która bada sprawę oświadczenia majątkowego Kruk, podkreśla, że śledczy będą to dokładnie weryfikować.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/310297-marzena-kruk-doniosla-na-siebie-do-prokuratury-ws-oswiadczenia-majatkowego-zapomniala-wpisac-38-mln-zl?strona=1