Poszukującym niecodziennych wrażeń, polecam niezwykłą windę — paternoster. Ona nie zatrzymuje się, nie ma też drzwi, a wszelkie wsiadanie i wysiadanie dokonuje się w biegu. Dosłownie. Paternoster znajduje się we wrocławskim Rynku, w budynku Banku Zachodniego. Niestety, nie zawsze istnieje możliwość dotarcia do niej ze względu na pracę placówki.
Odwiedzając Wrocław, koniecznie należy udać się do tutejszego ogrodu zoologicznego. Jednego z najstarszych, najsławniejszych i najpiękniejszych w Polsce. Powstał z zebranych przez mieszkańców funduszy już w 1865 r. Nawet znajdujące się tu zabytkowe budynki, stanowią o jego wielkości. Mieszkańcami ogrodu są niezwykłe zwierzęta, a funkcja ochrony zagrożonych gatunków zdaje się spełniać tu swoją funkcję, ponieważ to we wrocławskim zoo urodziły się pierwsze w historii ogrodów zoologicznych tapiry. Ostatnio otwarte Oceanarium przyciąga rzesze ciekawskich. Wśród wodnych mieszkańców prym wiodą manaty, wtulone hipcie, rekiny i osobliwe płaszczki. Dalej od centrum, na terenie Zamku Tumskiego znajduje się muzeum motoryzacji. Gratka dla fanów czterech kółek i historii sprzed wieków i lat.
Amatorów clubbingu, życia pod osłoną nocy i zabaw do białego rana odsyłam na Pasaż Niepolda, który stanowi pewną alternatywą dla zatłoczonego Rynku.
Stał się popularnym centrum rozrywkowo-zabawowym, w którym na każdym kroku natrafimy na interesujące i przykuwające uwagę miejsce. Pasaż Niepolda zaprojektowała w 1904 roku spółka „Schlesinger & Benedickt”. Mieścił się on w żydowskiej dzielnicy kupieckiej i łączył ul. Św. Antoniego z Ruską. Znajdowały się tam firmy handlowe, szwalnie oraz restauracja. Dzisiaj to mekka klubów, kawiarni i lokali, gdzie można zarówno pobawić się na parkiecie, jak i spokojnie porozmawiać przy zimnym drinku czy aromatycznej kawie
– czytamy na portalu e-wrocław.com.
Wrocław to wiekowe i piękne miasto. Pyszni się ilością kładek i mostów, zajmując pod tym względem czwarte miejsce w Europie, tuż za Amsterdamem, Wenecją i Petersburgiem. I choć często postrzega się je jako drugą Wenecję, mnie przeniosło w okolice Paryża, budynków i mostów, tych nad Sekwaną. Prawda jest jednak taka, że każdy odnajdzie tu cząstkę wielkiego świata, odległych miejsc i wielu kultur. Pośród krasnali i w pogoni za nimi zagubi serce. A w barwach, które spowijają starówkę, dostrzeże wszelkie kolory tęczy, a potem zamarzy, by tu trafić ponownie lub pozostać na dłużej.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Poszukującym niecodziennych wrażeń, polecam niezwykłą windę — paternoster. Ona nie zatrzymuje się, nie ma też drzwi, a wszelkie wsiadanie i wysiadanie dokonuje się w biegu. Dosłownie. Paternoster znajduje się we wrocławskim Rynku, w budynku Banku Zachodniego. Niestety, nie zawsze istnieje możliwość dotarcia do niej ze względu na pracę placówki.
Odwiedzając Wrocław, koniecznie należy udać się do tutejszego ogrodu zoologicznego. Jednego z najstarszych, najsławniejszych i najpiękniejszych w Polsce. Powstał z zebranych przez mieszkańców funduszy już w 1865 r. Nawet znajdujące się tu zabytkowe budynki, stanowią o jego wielkości. Mieszkańcami ogrodu są niezwykłe zwierzęta, a funkcja ochrony zagrożonych gatunków zdaje się spełniać tu swoją funkcję, ponieważ to we wrocławskim zoo urodziły się pierwsze w historii ogrodów zoologicznych tapiry. Ostatnio otwarte Oceanarium przyciąga rzesze ciekawskich. Wśród wodnych mieszkańców prym wiodą manaty, wtulone hipcie, rekiny i osobliwe płaszczki. Dalej od centrum, na terenie Zamku Tumskiego znajduje się muzeum motoryzacji. Gratka dla fanów czterech kółek i historii sprzed wieków i lat.
Amatorów clubbingu, życia pod osłoną nocy i zabaw do białego rana odsyłam na Pasaż Niepolda, który stanowi pewną alternatywą dla zatłoczonego Rynku.
Stał się popularnym centrum rozrywkowo-zabawowym, w którym na każdym kroku natrafimy na interesujące i przykuwające uwagę miejsce. Pasaż Niepolda zaprojektowała w 1904 roku spółka „Schlesinger & Benedickt”. Mieścił się on w żydowskiej dzielnicy kupieckiej i łączył ul. Św. Antoniego z Ruską. Znajdowały się tam firmy handlowe, szwalnie oraz restauracja. Dzisiaj to mekka klubów, kawiarni i lokali, gdzie można zarówno pobawić się na parkiecie, jak i spokojnie porozmawiać przy zimnym drinku czy aromatycznej kawie
– czytamy na portalu e-wrocław.com.
Wrocław to wiekowe i piękne miasto. Pyszni się ilością kładek i mostów, zajmując pod tym względem czwarte miejsce w Europie, tuż za Amsterdamem, Wenecją i Petersburgiem. I choć często postrzega się je jako drugą Wenecję, mnie przeniosło w okolice Paryża, budynków i mostów, tych nad Sekwaną. Prawda jest jednak taka, że każdy odnajdzie tu cząstkę wielkiego świata, odległych miejsc i wielu kultur. Pośród krasnali i w pogoni za nimi zagubi serce. A w barwach, które spowijają starówkę, dostrzeże wszelkie kolory tęczy, a potem zamarzy, by tu trafić ponownie lub pozostać na dłużej.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/288506-bialo-czerwone-podroze-czyli-wroclaw-znany-i-nieznany?strona=3