Jak odnosi się Pan do kwestii umiędzynarodowienia śledztwa?
Wydaje mi się, że osoby, które się w to angażują nie mogłyby pozwolić sobie, mówiąc kolokwialnie, na firmowanie swoim nazwiskiem dziadostwa. Takie szanowane ośrodki i postaci w świecie nauki, czy to będzie medycyna sądowa, konstrukcja samolotów, czy wszystkie inne dziedziny, nie mogą się ośmieszyć. To pokazuje też, że na pewno jest coś na rzeczy, bo nie angażowaliby się w coś, co jest nieodpowiedzialne i jest z góry skazane na wyśmianie. Co było zresztą dotychczasową taktyką pewnego obozu, który nazywał osoby chcące dowiedzieć się coś więcej sektą smoleńską. A wydaje mi się, że to właśnie tamte osoby zasługują na określenie „sekta pożytecznych idiotów”.
To jest kolejna rocznica smoleńska dla Pana, czy może pierwsza z tych, które przybliżają nas do prawdy o tej katastrofie?
Każda rocznica była bliżej niż dalej. Zawsze miałem takie wrażenie, że to, co najgorsze stało się 10 kwietnia i przez to my teraz musimy przebrnąć. Jest to następstwem tego, co się wtedy wydarzyło i niestety błędów, które zostały popełnione w sensie oddania śledztwa i pozwolenia na niedbalstwo w badaniach. Krótko mówiąc okłamania nas przez seryjną oszustkę panią Kopacz. Pamiętamy jak mówiła o przesiewaniu terenu, o sekcjach, a to wszystko okazało się kłamstwem. Myślę, że jest pierwszą osobą, która powinna odpowiedzieć teraz na pytanie, dotyczące tych wszystkich badań, czy stoi dziś na stanowisku, że to wszystko, co opowiadała, było prawdą. W tamtym środowisku jest wiele osób, których cała wiedza o katastrofie zawarta była w jednym sms, który dostali parę godzin po katastrofie. Być może była ona wzbogacona jeszcze o jakieś kłamliwe teksty i materiały publicystyczne publikowane np. przez panią Komolkę w TVN 24 o rzekomych awanturach na lotnisku. Niestety ślad tego został i wielu ludzi jest nadal pod wpływem tych kłamstw.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
-
Nowe Świąteczne wydanie tygodnika „wSieci” – aż 132 strony do poczytania na święta!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak odnosi się Pan do kwestii umiędzynarodowienia śledztwa?
Wydaje mi się, że osoby, które się w to angażują nie mogłyby pozwolić sobie, mówiąc kolokwialnie, na firmowanie swoim nazwiskiem dziadostwa. Takie szanowane ośrodki i postaci w świecie nauki, czy to będzie medycyna sądowa, konstrukcja samolotów, czy wszystkie inne dziedziny, nie mogą się ośmieszyć. To pokazuje też, że na pewno jest coś na rzeczy, bo nie angażowaliby się w coś, co jest nieodpowiedzialne i jest z góry skazane na wyśmianie. Co było zresztą dotychczasową taktyką pewnego obozu, który nazywał osoby chcące dowiedzieć się coś więcej sektą smoleńską. A wydaje mi się, że to właśnie tamte osoby zasługują na określenie „sekta pożytecznych idiotów”.
To jest kolejna rocznica smoleńska dla Pana, czy może pierwsza z tych, które przybliżają nas do prawdy o tej katastrofie?
Każda rocznica była bliżej niż dalej. Zawsze miałem takie wrażenie, że to, co najgorsze stało się 10 kwietnia i przez to my teraz musimy przebrnąć. Jest to następstwem tego, co się wtedy wydarzyło i niestety błędów, które zostały popełnione w sensie oddania śledztwa i pozwolenia na niedbalstwo w badaniach. Krótko mówiąc okłamania nas przez seryjną oszustkę panią Kopacz. Pamiętamy jak mówiła o przesiewaniu terenu, o sekcjach, a to wszystko okazało się kłamstwem. Myślę, że jest pierwszą osobą, która powinna odpowiedzieć teraz na pytanie, dotyczące tych wszystkich badań, czy stoi dziś na stanowisku, że to wszystko, co opowiadała, było prawdą. W tamtym środowisku jest wiele osób, których cała wiedza o katastrofie zawarta była w jednym sms, który dostali parę godzin po katastrofie. Być może była ona wzbogacona jeszcze o jakieś kłamliwe teksty i materiały publicystyczne publikowane np. przez panią Komolkę w TVN 24 o rzekomych awanturach na lotnisku. Niestety ślad tego został i wielu ludzi jest nadal pod wpływem tych kłamstw.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
-
Nowe Świąteczne wydanie tygodnika „wSieci” – aż 132 strony do poczytania na święta!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/335128-nasz-wywiad-grzegorz-januszko-o-materiale-podkomisji-dr-berczynskiego-nie-jest-trudno-ustalic-ze-oni-ich-sprowadzali-na-pewna-smierc?strona=2