Sądzę, że ta ostatnia oprawa Legii będzie jedną z tych, które przejdą do historii i to nie tylko w Polsce. Nie tylko dlatego, że ta oprawa znalazła się na czołówkach wielu mediów i z powodu, że UEFA tradycyjnie wszczęła postępowanie w związku z tym transparentem, ale także z racji specyfiki formy. Z jednej strony należy zwrócić uwagę na same kwestie graficzne, bo fani Legii i wielu innych polskich klubów prezentują bardzo wysoki poziom umiejętności w tej materii, ale także ze względu na treść. Była ona o tyle niesamowita, że to był po prostu fragment podręcznika do historii. Bez żadnych alegorii, skojarzeń
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, socjolog i kibic Legii Warszawa.
wPolityce.pl: Podczas meczu Legii Warszawa z Astaną kibice stołecznej drużyny zaprezentowali transparent z napisem w języku angielskim : „W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 000 ludzi, tysiące z nich były dziećmi”. Jak Pan ocenia takie wydarzenie?
Prof. Rafał Chwedoruk: Jeśli Polska w czymś przoduje w skali globalnej, to z całą pewnością jest to segment ruchów piłkarskich, który sam w naszej części Europy określa się „ultrasami”, czyli tych kibiców, którzy obok tego co się dzieje na boisku, organizują równoległy spektakl na trybunach. Jedną z form tych działań jest wywieszanie transparentów, a ich treść ma bardzo różny charakter od sportowych, związanych z tożsamością różnych klubów, po tematykę społeczno-polityczną. U nas na takich transparentach pojawiają się przede wszystkim odniesienia ogólnokrajowe, historyczne, co wynika m.in. z tego, że jesteśmy społeczeństwem w miarę homogenicznym i wbrew pozorom polskie podziały nie są tak silne.
Sądzę, że ta ostatnia oprawa Legii będzie jedną z tych, które przejdą do historii i to nie tylko w Polsce. Nie tylko dlatego, że ta oprawa znalazła się na czołówkach wielu mediów i z powodu, że UEFA tradycyjnie wszczęła postępowanie w związku z tym transparentem, ale także z racji specyfiki formy. Z jednej strony należy zwrócić uwagę na same kwestie graficzne, bo fani Legii i wielu innych polskich klubów prezentują bardzo wysoki poziom umiejętności w tej materii, ale także ze względu na treść. Była ona o tyle niesamowita, że to był po prostu fragment podręcznika do historii. Bez żadnych alegorii, skojarzeń. Nie ulega wątpliwości, że czynnikiem który wzmógł zainteresowanie tym transparentem, jest proste wpisanie się w rywalizację polityki historycznej Polski i Niemiec.
Nie wszystkim w Polsce ten transparent się spodobał. Tomasz Lis np. napisał na Twitterze, że jest „wybitnie głupi”.
Ma prawo do swoich odczuć. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, że ten przekaz nie powinien budzić żadnych kontrowersji, bo on nie wyraża żadnej opinii. To jest suchy fakt. Na tym polegała siła jego oddziaływania. Kiedyś na meczu z drużyna z Izraela Legia wywiesiła transparent „Jihad Legia”. Każdy, kto zna ekstremizm islamski, wiedział, że to nie jest nawiązanie do ekstremizmu islamskiego, chociażby z tego faktu, że nie było tam czarnego koloru, który jest symbolem dżihadu pojętego jako wojna. Było to jednak coś, co musiało wzbudzić dyskusje, emocje, bo było to wieloznaczne. W tym wypadku ciężko polemizować z faktami.
Nie wiem czy zgodnie z intencjami twórców, ale odniosłem takie wrażenie, że ten transparent był adresowany do odbiorcy zachodniego. Bardzo często, nawet na poziomie naukowym, do dzisiaj na Zachodzie Powstanie Warszawskie bywa mylone z powstaniem w getcie.
Być może reakcja na ten transparent pokazuje, że emocje polsko-niemieckie nie są tak bardzo wygasłymi jak to się wydaje, bo nie ma najmniejszej wątpliwości, że żaden polityk w Polsce nie miał nic wspólnego z inspirowaniem tego transparentu.
Tak jak Pan już wspomniał, UEFA wszczyna postępowanie dyscyplinarne ws. transparentu Legii. Z jednej strony motywuje to zablokowaniem przejścia na schodach, co jeszcze da się jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Z drugiej jednak, chodzi także o niedozwoloną tematykę transparentu, czyli niezwiązaną ze sportem. Jak Pan ocenia takie zachowanie UEFY?
W takim razie rozumiem, że powołujemy Główny Urząd Kontroli Widowisk, który będzie decydował, co jest związane ze sportem, a co nie. Nawet herby wielu klubów na świecie są związane z polityką. Pamiętajmy, że nie mówimy tu o wywieszaniu swastyk czy innych skrajnych politycznie symboli.
Wielu młodych ludzi w Europie widzi tutaj gigantyczną hipokryzję. Piłka nożna jest komercjalizowana, dzieje się w niej wiele negatywnych rzeczy. Słyszymy m.in. o korupcji przy wielkich imprezach. Zauważmy, że np. pieniądze z oskarżanych o finansowanie terroryzmu państw arabskich są obecne w europejskiej piłce, chociażby francuskiej i brytyjskiej. Nikomu to nie przeszkadza. To nie jest problemem, a problemem jest transparent, który pojawił się w jednym z biedniejszych krajów centralnej części Europy.
Nie zawsze oprawy przygotowywane przez kibiców są mądre, ale jak sądzę lepiej w imię wolności czasem dopuścić niezbyt mądra opinię po to, by potem wysłuchać bardziej przemyślanych, jak ta ostatnia, która z pewnością ma także walor edukacyjny.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sądzę, że ta ostatnia oprawa Legii będzie jedną z tych, które przejdą do historii i to nie tylko w Polsce. Nie tylko dlatego, że ta oprawa znalazła się na czołówkach wielu mediów i z powodu, że UEFA tradycyjnie wszczęła postępowanie w związku z tym transparentem, ale także z racji specyfiki formy. Z jednej strony należy zwrócić uwagę na same kwestie graficzne, bo fani Legii i wielu innych polskich klubów prezentują bardzo wysoki poziom umiejętności w tej materii, ale także ze względu na treść. Była ona o tyle niesamowita, że to był po prostu fragment podręcznika do historii. Bez żadnych alegorii, skojarzeń
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, socjolog i kibic Legii Warszawa.
wPolityce.pl: Podczas meczu Legii Warszawa z Astaną kibice stołecznej drużyny zaprezentowali transparent z napisem w języku angielskim : „W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 000 ludzi, tysiące z nich były dziećmi”. Jak Pan ocenia takie wydarzenie?
Prof. Rafał Chwedoruk: Jeśli Polska w czymś przoduje w skali globalnej, to z całą pewnością jest to segment ruchów piłkarskich, który sam w naszej części Europy określa się „ultrasami”, czyli tych kibiców, którzy obok tego co się dzieje na boisku, organizują równoległy spektakl na trybunach. Jedną z form tych działań jest wywieszanie transparentów, a ich treść ma bardzo różny charakter od sportowych, związanych z tożsamością różnych klubów, po tematykę społeczno-polityczną. U nas na takich transparentach pojawiają się przede wszystkim odniesienia ogólnokrajowe, historyczne, co wynika m.in. z tego, że jesteśmy społeczeństwem w miarę homogenicznym i wbrew pozorom polskie podziały nie są tak silne.
Sądzę, że ta ostatnia oprawa Legii będzie jedną z tych, które przejdą do historii i to nie tylko w Polsce. Nie tylko dlatego, że ta oprawa znalazła się na czołówkach wielu mediów i z powodu, że UEFA tradycyjnie wszczęła postępowanie w związku z tym transparentem, ale także z racji specyfiki formy. Z jednej strony należy zwrócić uwagę na same kwestie graficzne, bo fani Legii i wielu innych polskich klubów prezentują bardzo wysoki poziom umiejętności w tej materii, ale także ze względu na treść. Była ona o tyle niesamowita, że to był po prostu fragment podręcznika do historii. Bez żadnych alegorii, skojarzeń. Nie ulega wątpliwości, że czynnikiem który wzmógł zainteresowanie tym transparentem, jest proste wpisanie się w rywalizację polityki historycznej Polski i Niemiec.
Nie wszystkim w Polsce ten transparent się spodobał. Tomasz Lis np. napisał na Twitterze, że jest „wybitnie głupi”.
Ma prawo do swoich odczuć. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, że ten przekaz nie powinien budzić żadnych kontrowersji, bo on nie wyraża żadnej opinii. To jest suchy fakt. Na tym polegała siła jego oddziaływania. Kiedyś na meczu z drużyna z Izraela Legia wywiesiła transparent „Jihad Legia”. Każdy, kto zna ekstremizm islamski, wiedział, że to nie jest nawiązanie do ekstremizmu islamskiego, chociażby z tego faktu, że nie było tam czarnego koloru, który jest symbolem dżihadu pojętego jako wojna. Było to jednak coś, co musiało wzbudzić dyskusje, emocje, bo było to wieloznaczne. W tym wypadku ciężko polemizować z faktami.
Nie wiem czy zgodnie z intencjami twórców, ale odniosłem takie wrażenie, że ten transparent był adresowany do odbiorcy zachodniego. Bardzo często, nawet na poziomie naukowym, do dzisiaj na Zachodzie Powstanie Warszawskie bywa mylone z powstaniem w getcie.
Być może reakcja na ten transparent pokazuje, że emocje polsko-niemieckie nie są tak bardzo wygasłymi jak to się wydaje, bo nie ma najmniejszej wątpliwości, że żaden polityk w Polsce nie miał nic wspólnego z inspirowaniem tego transparentu.
Tak jak Pan już wspomniał, UEFA wszczyna postępowanie dyscyplinarne ws. transparentu Legii. Z jednej strony motywuje to zablokowaniem przejścia na schodach, co jeszcze da się jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Z drugiej jednak, chodzi także o niedozwoloną tematykę transparentu, czyli niezwiązaną ze sportem. Jak Pan ocenia takie zachowanie UEFY?
W takim razie rozumiem, że powołujemy Główny Urząd Kontroli Widowisk, który będzie decydował, co jest związane ze sportem, a co nie. Nawet herby wielu klubów na świecie są związane z polityką. Pamiętajmy, że nie mówimy tu o wywieszaniu swastyk czy innych skrajnych politycznie symboli.
Wielu młodych ludzi w Europie widzi tutaj gigantyczną hipokryzję. Piłka nożna jest komercjalizowana, dzieje się w niej wiele negatywnych rzeczy. Słyszymy m.in. o korupcji przy wielkich imprezach. Zauważmy, że np. pieniądze z oskarżanych o finansowanie terroryzmu państw arabskich są obecne w europejskiej piłce, chociażby francuskiej i brytyjskiej. Nikomu to nie przeszkadza. To nie jest problemem, a problemem jest transparent, który pojawił się w jednym z biedniejszych krajów centralnej części Europy.
Nie zawsze oprawy przygotowywane przez kibiców są mądre, ale jak sądzę lepiej w imię wolności czasem dopuścić niezbyt mądra opinię po to, by potem wysłuchać bardziej przemyślanych, jak ta ostatnia, która z pewnością ma także walor edukacyjny.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351979-nasz-wywiad-prof-chwedoruk-ostatnia-oprawa-legii-bedzie-jedna-z-tych-ktore-przejda-do-historii-i-to-nie-tylko-w-polsce