O tym samym mówią przedstawiciele rządu.

Tyle, że odwołują się do państw, które nie mogą się pochwalić zbyt szczęśliwymi – w moim odczuciu - rozwiązaniami. Osobiście jestem zwolennikiem systemu anglosaskiego, który zakłada, że to obywatele potrafią wiązać swoje interesy z racją stanu.

Tyle, że ścisłe kopiowanie tych rozwiązań łączyłoby się z przebudową systemu z civil law na common law.

Owszem, a przede wszystkim powrotem do szkół – to tam trzeba wpajać młodym ludziom, że jesteśmy wspólnotą. W krajach anglosaskich to właśnie wspólnoty realizują rację stanu. To moim zdaniem najlepszy model. Natomiast Ziobro odwołuje się do modelu kontynentalnego. Jednak również i w tym przypadku państwo jest uczestnikiem, ale nie decydentem – nie wywiera presji.

Mówimy o konstruktywnych propozycjach. Czy w takim razie sprzeciw wobec reformy sądownictwa nie jest przesadzony?

Nie, ponieważ cały ten korowód tych rozwiązań zaproponował przede wszystkim w polityce kadrowej. Te rozwiązania są prostackie! Między korporacjonizmem a działaniem państwa są rozwiązania pośrednie.

Rozmawiał Aleksander Majewski