Niedawno został pan nominowany do Rady do spraw numizmatycznych przy NBP. Czym zajmuje się rada i czym pan będzie się w niej zajmował?
Rada ds. numizmatycznych przede wszystkim opiniuje wzory nowych numizmatów, monet i medali okolicznościowych, które emitowane są przez Narodowy Bank Polski. Opiniowane polega również na krytycznym podejściu do projektów graficznych, do zgodności ikonograficznej zastosowanych dziś symboli z ich wyglądem utrwalonym w dawnych epokach – w ikonografii, architekturze itd. Sądzę, że z tego właśnie powodu do składu rady powołano dwóch heraldyków, by ciało to nie składało się wyłącznie z teoretyków – znakomitych skądinąd historyków, profesorów – ale także z praktyków, którzy znają warsztat i często dokonują kwerendy ikonograficznej, by utarte symbole prezentowane były w wersjach historycznych i klasycznych, a nie przetworzonych przez popkulturę. Wspominam o tym, bo właśnie na pierwszym posiedzeniu zwróciliśmy uwagę, że wzór pewnego symbolu, przywołany za Wikipedią, nieco odstaje od wizerunków historycznych. Drugie zadanie rady to wnoszenie pomysłów na nowe numizmaty. Zbliża się seria setnych rocznic odzyskania polskiej państwowości i to oznacza cały szereg Osób i wydarzeń, które wymagają upamiętnienia. Jednocześnie jednak NBP nie zwiększy liczby wybijanych monet, bo musi poruszać się w realiach ekonomicznych, musi liczyć się z rynkiem numizmatyki i tak planować serie czy kolekcje, by znalazły one nabywców. Oznacza to, że należy dokonać wyboru, być może jakąś stałą serię czasowo wstrzymać? To ważne i ciekawe zagadnienia.
Dotychczas projektował pan głównie herby miast i samorządów, zdarzało się zaprojektować herb klubu sportowego, teraz zaprojektował pan odznaczenie państwowe. Czym różni się projektowaniu herbów miast, klubów sportowych, od projektowania odznaczeń?
Jak wspomniałem wcześniej, miałem na koncie też kilka odznak, tego co umownie nazywamy medalami, widząc odznakę lub odznaczenie wykonane z metalu a zawieszone na wstążce. Jeśli chodzi o warsztat graficzny, to różnice dla projektanta nie są duże. Technicznie stopień trudności jest zbliżony. Natomiast z czegoś innego wyprowadza się te symbole. Najłatwiej jest zaprojektować logo klubu sportowego, które często umieszczane jest na tarczy herbowej i przez to nazywane herbem. Tu w zasadzie wyobraźnia musi połączyć w jedno nazwę klubu i jej znaczenie oraz dyscyplinę sportową. Projektując warto obejrzeć dziesiątki, setki takich logotypów, jakie mają inne kluby w Polsce czy na świecie, by wczuć się w konwencję. Przy odznace gminnej lub odznaczeniu państwowym też konieczne jest porównanie, ale wtedy oznacza ono poważniejszą kwerendę: jak takie odznaczenia wyglądają, czym różnią się cywilne od wojskowych, jakie są cechy charakterystyczne. Najtrudniejsze zawsze jest to, by nadać nowemu projektowi jego wymiar indywidualny, czyli zobaczyć oczami wyobraźni to, co ma zostać narysowane. Choć bywa i tak, że rysuje się kilka, kilkanaście wersji, a potem okazuje się, że coś z projektu nr 2 i coś z projektu nr 8 po połączeniu da nam wersję docelową. Krzyż Zachodni najpierw „zobaczyłem” a potem narysowałem. Cztery dni studiowałem kolekcje różnych odznaczeń polskich i zagranicznych, potem myślałem 2-3 dni. Sam projekt powstał w sześć godzin. A przez kolejne 2-3 tygodnie ewoluował, tu godzina, tam dwie, jakieś drobne korekty. Przy czym wersja ostateczna od pierwotnej różni się nieznacznie.
Na co zwraca pan uwagę podczas projektowania herbu gminy czy miasta?
Kwestie te na poziomie ogólnym reguluje ustawa o odznakach i mundurach, w której zapisano, że herb powinien być zgodny z miejscową tradycją historyczną. Oczywiście, w XX wieku powstało wiele herbów nowych miast, których wymowa przeczy zapisom ustawy, a wzór graficzny jest daleki od ideału. Nie mniej od 2001 roku przy MSWiA działa komisja heraldyczna (sam mam zaszczyt od roku w niej zasiadać), która opiniuje projekty herbów i innych symboli jednostek samorządu terytorialnego. Jeśli projekt uchwały podjętej na poziomie samorządu nie zawiera pozytywnej opinii MSWiA, wówczas wojewoda uchyla taką uchwałę.
Jakie elementy bierze się pod uwagę, krajobraz, historię, współczesność okolicy? Co to znaczy, że herb ma być zgodny z miejscową tradycją historyczną? Można w nim umieścić symbole odnoszące się do najstarszej historii miejscowości wchodzących w skład gminy – herbu rodu, który na danym terenie panował najdłużej, był znaczący w historii kraju, może fundował parafię itd. Można odnieść się do wezwania najstarszej parafii, jeśli erygowano ją u schyłku średniowiecza. Można też sięgnąć do osobliwości przyrodniczych (600-letni dąb, rezerwat lilii wodnych), miejscowej gospodarki, ale dawnej, tradycyjnej i niepospolitej – np. bartnictwa, udokumentowanych rzadkich a charakterystycznych dla danego terenu upraw (len, gryka, sadownictwo). Kłosy zboża (bo gmina wybitnie rolnicza) czy młotek i koło zębate (bo mamy przemysł) to nie są symbole ani historycznie odpowiednie, ani nie wyróżniają.
Oprócz symboli ważne są również barwy. Jak je pan dobiera?
Co do barw, to przyjmuje się w heraldyce barwy proste: czerwień, błękit, czasami zieleń (w drodze wyjątku tzw. barwy naturalne, np. kolor sierści zwierzęcia, karnację skóry), oraz dwa metale – srebro = biel, złoto = żółcień. I tu panuje tzw. zasada alternacji barw: nie kładziemy barwy na barwę i metalu na metal. Zatem, hipotetycznie idealny herb to np. złote godło w czerwonym polu tarczy, albo czerwone godło w złotym polu tarczy. Zielone na czerwonym, czerwone na niebieskim, nie wygląda godnie i nie jest wystarczająco czytelne. Ta zasada widoczna jest także na… większości znaków drogowych.
Flaga natomiast powstaje w oparciu o herb. Heraldyczna to taka, która jest z herbem „identyczna”, gdzie godło herbu jest na środku płata tej samej barwy co tarcza herbowa. Flagi pasiaste czy geometryczne najczęściej konstruowane są zgodnie z zasadą, by barwa godła była przy drzewcu lub w górnej części flagi (tak powstała współczesna polska flaga). Są jeszcze proporczyki, banery, sztandary i tu zasady są podobne, z mnóstwem dodatkowych możliwości, wyjątków i zasad…
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niedawno został pan nominowany do Rady do spraw numizmatycznych przy NBP. Czym zajmuje się rada i czym pan będzie się w niej zajmował?
Rada ds. numizmatycznych przede wszystkim opiniuje wzory nowych numizmatów, monet i medali okolicznościowych, które emitowane są przez Narodowy Bank Polski. Opiniowane polega również na krytycznym podejściu do projektów graficznych, do zgodności ikonograficznej zastosowanych dziś symboli z ich wyglądem utrwalonym w dawnych epokach – w ikonografii, architekturze itd. Sądzę, że z tego właśnie powodu do składu rady powołano dwóch heraldyków, by ciało to nie składało się wyłącznie z teoretyków – znakomitych skądinąd historyków, profesorów – ale także z praktyków, którzy znają warsztat i często dokonują kwerendy ikonograficznej, by utarte symbole prezentowane były w wersjach historycznych i klasycznych, a nie przetworzonych przez popkulturę. Wspominam o tym, bo właśnie na pierwszym posiedzeniu zwróciliśmy uwagę, że wzór pewnego symbolu, przywołany za Wikipedią, nieco odstaje od wizerunków historycznych. Drugie zadanie rady to wnoszenie pomysłów na nowe numizmaty. Zbliża się seria setnych rocznic odzyskania polskiej państwowości i to oznacza cały szereg Osób i wydarzeń, które wymagają upamiętnienia. Jednocześnie jednak NBP nie zwiększy liczby wybijanych monet, bo musi poruszać się w realiach ekonomicznych, musi liczyć się z rynkiem numizmatyki i tak planować serie czy kolekcje, by znalazły one nabywców. Oznacza to, że należy dokonać wyboru, być może jakąś stałą serię czasowo wstrzymać? To ważne i ciekawe zagadnienia.
Dotychczas projektował pan głównie herby miast i samorządów, zdarzało się zaprojektować herb klubu sportowego, teraz zaprojektował pan odznaczenie państwowe. Czym różni się projektowaniu herbów miast, klubów sportowych, od projektowania odznaczeń?
Jak wspomniałem wcześniej, miałem na koncie też kilka odznak, tego co umownie nazywamy medalami, widząc odznakę lub odznaczenie wykonane z metalu a zawieszone na wstążce. Jeśli chodzi o warsztat graficzny, to różnice dla projektanta nie są duże. Technicznie stopień trudności jest zbliżony. Natomiast z czegoś innego wyprowadza się te symbole. Najłatwiej jest zaprojektować logo klubu sportowego, które często umieszczane jest na tarczy herbowej i przez to nazywane herbem. Tu w zasadzie wyobraźnia musi połączyć w jedno nazwę klubu i jej znaczenie oraz dyscyplinę sportową. Projektując warto obejrzeć dziesiątki, setki takich logotypów, jakie mają inne kluby w Polsce czy na świecie, by wczuć się w konwencję. Przy odznace gminnej lub odznaczeniu państwowym też konieczne jest porównanie, ale wtedy oznacza ono poważniejszą kwerendę: jak takie odznaczenia wyglądają, czym różnią się cywilne od wojskowych, jakie są cechy charakterystyczne. Najtrudniejsze zawsze jest to, by nadać nowemu projektowi jego wymiar indywidualny, czyli zobaczyć oczami wyobraźni to, co ma zostać narysowane. Choć bywa i tak, że rysuje się kilka, kilkanaście wersji, a potem okazuje się, że coś z projektu nr 2 i coś z projektu nr 8 po połączeniu da nam wersję docelową. Krzyż Zachodni najpierw „zobaczyłem” a potem narysowałem. Cztery dni studiowałem kolekcje różnych odznaczeń polskich i zagranicznych, potem myślałem 2-3 dni. Sam projekt powstał w sześć godzin. A przez kolejne 2-3 tygodnie ewoluował, tu godzina, tam dwie, jakieś drobne korekty. Przy czym wersja ostateczna od pierwotnej różni się nieznacznie.
Na co zwraca pan uwagę podczas projektowania herbu gminy czy miasta?
Kwestie te na poziomie ogólnym reguluje ustawa o odznakach i mundurach, w której zapisano, że herb powinien być zgodny z miejscową tradycją historyczną. Oczywiście, w XX wieku powstało wiele herbów nowych miast, których wymowa przeczy zapisom ustawy, a wzór graficzny jest daleki od ideału. Nie mniej od 2001 roku przy MSWiA działa komisja heraldyczna (sam mam zaszczyt od roku w niej zasiadać), która opiniuje projekty herbów i innych symboli jednostek samorządu terytorialnego. Jeśli projekt uchwały podjętej na poziomie samorządu nie zawiera pozytywnej opinii MSWiA, wówczas wojewoda uchyla taką uchwałę.
Jakie elementy bierze się pod uwagę, krajobraz, historię, współczesność okolicy? Co to znaczy, że herb ma być zgodny z miejscową tradycją historyczną? Można w nim umieścić symbole odnoszące się do najstarszej historii miejscowości wchodzących w skład gminy – herbu rodu, który na danym terenie panował najdłużej, był znaczący w historii kraju, może fundował parafię itd. Można odnieść się do wezwania najstarszej parafii, jeśli erygowano ją u schyłku średniowiecza. Można też sięgnąć do osobliwości przyrodniczych (600-letni dąb, rezerwat lilii wodnych), miejscowej gospodarki, ale dawnej, tradycyjnej i niepospolitej – np. bartnictwa, udokumentowanych rzadkich a charakterystycznych dla danego terenu upraw (len, gryka, sadownictwo). Kłosy zboża (bo gmina wybitnie rolnicza) czy młotek i koło zębate (bo mamy przemysł) to nie są symbole ani historycznie odpowiednie, ani nie wyróżniają.
Oprócz symboli ważne są również barwy. Jak je pan dobiera?
Co do barw, to przyjmuje się w heraldyce barwy proste: czerwień, błękit, czasami zieleń (w drodze wyjątku tzw. barwy naturalne, np. kolor sierści zwierzęcia, karnację skóry), oraz dwa metale – srebro = biel, złoto = żółcień. I tu panuje tzw. zasada alternacji barw: nie kładziemy barwy na barwę i metalu na metal. Zatem, hipotetycznie idealny herb to np. złote godło w czerwonym polu tarczy, albo czerwone godło w złotym polu tarczy. Zielone na czerwonym, czerwone na niebieskim, nie wygląda godnie i nie jest wystarczająco czytelne. Ta zasada widoczna jest także na… większości znaków drogowych.
Flaga natomiast powstaje w oparciu o herb. Heraldyczna to taka, która jest z herbem „identyczna”, gdzie godło herbu jest na środku płata tej samej barwy co tarcza herbowa. Flagi pasiaste czy geometryczne najczęściej konstruowane są zgodnie z zasadą, by barwa godła była przy drzewcu lub w górnej części flagi (tak powstała współczesna polska flaga). Są jeszcze proporczyki, banery, sztandary i tu zasady są podobne, z mnóstwem dodatkowych możliwości, wyjątków i zasad…
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328427-nasz-wywiad-nowe-wazne-odznaczenie-panstwowe-szydlik-krzyz-zachodni-bedzie-nadawany-za-pomoc-niesiona-polakom-w-latach-1939-1989?strona=2