Czyżby aż tak bardzo zmieniły się poglądy Steinmeiera wobec Rosji? Odpowiedź po niemiecku brzmi: „jein” (tak i nie). Wyznaje zasadę, która notabene wpisana została w koalicyjną umowę chadeków i socjaldemokratów: „Bezpieczeństwo w Europie i wokół Europy jest możliwe tylko z Rosją, a nie przeciw niej”. W Polsce pamiętana jest jego wypowiedź w sprawie ćwiczeń NATO, które w jego oczach były zbędnym machaniem szabelką i drażnieniem Rosji. Jestem pewien, że prezydent Steinmeier wykorzysta pierwszą sposobność do odwiedzin w Moskwie. Putin był notabene jednym z pierwszych, którzy pospieszyli z gratulacjami dla następcy Gaucka. Kiedy Steinmeier pojedzie do USA? Czy uczyni zadość tradycji i najpierw złoży wizytę we Francji? Kiedy zawita w naszym kraju? - to „jeszcze nie zostało postanowione”, mówi. Jak zapewnia, nie będzie wszakże „ubocznym ministrem spraw zagranicznych” Niemiec. Aktualnie przygotowuje się do nowej roli. Pomogą mu w tym dotychczasowi, najbliżsi współpracownicy, których zabierze do Zamku Bellevue: szefem biura Steinmeiera będzie jego sekretarz stanu z MSZ Stephan Steinlein.
Ale to, co powiedział do tej pory, pracy mu nie ułatwi, jak choćby określenie nowego prezydenta USA Donalda Trumpa (jeszcze podczas jego kampanii wyborczej) „piewcą nienawiści”. Teraz sygnalizuje zmianę tonu:
Jestem świadom, że prezydent federalny powinien trzymać się z dala od codziennej polityki, a przynajmniej zachowywać powściągliwość
— powiedział w wywiadzie dla telewizji ARD. Prezydent Steinmeier będzie działał „na rzecz integracji w Europie” i „przeciw odradzaniu się nacjonalizmów”. Nie podoba mu się natomiast czarno-białe widzenie świata, forma i treść, oraz nierzadko fałszywe doniesienia, rozpowszechniane przez media, a w szczególności przez internetowe portale społecznościowe.
Należy obstawać przy kategorycznym oddzielaniu faktów i kłamstw
— twierdzi Steinmeier w preludium do oficjalnego przejęcia urzędu prezydenta. W czym ma rację, w tym ma. Można tylko sobie życzyć, aby polityczna obłuda i kunktatorstwo rzeczywiście nie przesłaniały mu faktów już po zaprzysiężeniu. Ustępujący prezydent Joachim Gauck podniósł pod tym względem poprzeczkę bardzo wysoko i udowodnił, że można…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czyżby aż tak bardzo zmieniły się poglądy Steinmeiera wobec Rosji? Odpowiedź po niemiecku brzmi: „jein” (tak i nie). Wyznaje zasadę, która notabene wpisana została w koalicyjną umowę chadeków i socjaldemokratów: „Bezpieczeństwo w Europie i wokół Europy jest możliwe tylko z Rosją, a nie przeciw niej”. W Polsce pamiętana jest jego wypowiedź w sprawie ćwiczeń NATO, które w jego oczach były zbędnym machaniem szabelką i drażnieniem Rosji. Jestem pewien, że prezydent Steinmeier wykorzysta pierwszą sposobność do odwiedzin w Moskwie. Putin był notabene jednym z pierwszych, którzy pospieszyli z gratulacjami dla następcy Gaucka. Kiedy Steinmeier pojedzie do USA? Czy uczyni zadość tradycji i najpierw złoży wizytę we Francji? Kiedy zawita w naszym kraju? - to „jeszcze nie zostało postanowione”, mówi. Jak zapewnia, nie będzie wszakże „ubocznym ministrem spraw zagranicznych” Niemiec. Aktualnie przygotowuje się do nowej roli. Pomogą mu w tym dotychczasowi, najbliżsi współpracownicy, których zabierze do Zamku Bellevue: szefem biura Steinmeiera będzie jego sekretarz stanu z MSZ Stephan Steinlein.
Ale to, co powiedział do tej pory, pracy mu nie ułatwi, jak choćby określenie nowego prezydenta USA Donalda Trumpa (jeszcze podczas jego kampanii wyborczej) „piewcą nienawiści”. Teraz sygnalizuje zmianę tonu:
Jestem świadom, że prezydent federalny powinien trzymać się z dala od codziennej polityki, a przynajmniej zachowywać powściągliwość
— powiedział w wywiadzie dla telewizji ARD. Prezydent Steinmeier będzie działał „na rzecz integracji w Europie” i „przeciw odradzaniu się nacjonalizmów”. Nie podoba mu się natomiast czarno-białe widzenie świata, forma i treść, oraz nierzadko fałszywe doniesienia, rozpowszechniane przez media, a w szczególności przez internetowe portale społecznościowe.
Należy obstawać przy kategorycznym oddzielaniu faktów i kłamstw
— twierdzi Steinmeier w preludium do oficjalnego przejęcia urzędu prezydenta. W czym ma rację, w tym ma. Można tylko sobie życzyć, aby polityczna obłuda i kunktatorstwo rzeczywiście nie przesłaniały mu faktów już po zaprzysiężeniu. Ustępujący prezydent Joachim Gauck podniósł pod tym względem poprzeczkę bardzo wysoko i udowodnił, że można…
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327679-dwie-twarze-steinmeiera-prezydent-niemiec-in-spe-zapewne-wykorzysta-pierwsza-sposobnosc-do-odzwiedzin-w-moskwie?strona=3