Organizacje proobronne łączą wojsko z narodem - mówił szef MON Antoni Macierewicz na inauguracji szkolenia organizacji paramilitarnych i klas mundurowych. Wyraził przekonanie, że armia zawodowa nie wystarczy, by zapewnić bezpieczeństwo Polsce, stąd potrzeba obrony terytorialnej, rekrutowanej m. in. spośród tych stowarzyszeń.
Szkolenie ma doprowadzić do tego, byście byli gotowi do podjęcia służby w wojsku, w oddziałach obrony terytorialnej kraju, ale przede wszystkim, byście byli zdolni do współdziałania z wojskiem w wysiłku proobronnym także w życiu codziennym
— powiedział Macierewicz.
Byście stali się zalążkiem tej siły, która na co dzień utrzymuje naród w gotowości, w zdolności do odparcia każdego zagrożenia, w świadomości, że bez siły zbrojnej, bez zdolności do podjęcia walki czynnej nie ma niepodległości
— dodał.
Podkreślił, że choć większość rozpoczynających szkolenie wywodzi się z działających od lat organizacji, jak nawiązujący do tradycji piłsudczykowskich Związek Strzelecki czy też Legia Akademicka, to liczna jest też reprezentacja organizacji proobronych, które powstały w ostatnich latach. Jak powiedział, była to „odpowiedź na potrzebę współczesną, na konieczność wstrząśnięcia zmurszałym gmachem, który nie był zdolny do rzeczywistego stawienia czoła niebezpieczeństwom, jakie przed Polską stanęły”.
To właśnie zryw polskiej młodzieży ostatnich lat sprawił, że została podjęta działalność na rzecz przeorganizowania polskiego wojska, tak żeby otworzyło się na potrzeby narodu, tak, żeby było zdolne na powrót stać się immanentną częścią narodu, a nie wyodrębnioną, zamkniętą we własnej skorupie organizacją żyjącą wyłącznie własnym życiem. Wojsko jest częścią narodu, wy jesteście tym łącznikiem, który na nowo przywraca wojsko narodowi
— mówił szef MON.
Zdaniem Macierewicza armia zawodowa w żadnym państwie, które znajduje się w takiej sytuacji geopolitycznej jak Polska, nie wystarczy; konieczna jest obrona terytorialna, do służby w której przygotowują organizacje proobronne.
Będąc na wschodniej flance NATO, pod nieustanną presją zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej, w sytuacji, gdy głównym narzędziem pierwszego uderzenia ze strony rosyjskiej jest wojna hybrydowa, rozwój takiej formacji jak obrona terytorialna () był konieczny, zresztą był odpowiedzią na spontaniczną reakcję społeczeństwa
— powiedział.
Podkreślił, że wiele stowarzyszeń powstało po rosyjskiej agresji wobec Ukrainy w 2014. Macierewicz ubolewał, że w Polsce na skutek zmian w siłach zbrojnych „rozluźniła się relacja między wojskiem a społeczeństwem”, a „olbrzymia część młodzieży została pozbawiona w ogóle wiedzy o tym, jak wygląda wysiłek proobronny”. O rozpoczynających szkolenie powiedział, że to ludzie już dobrze przygotowani do służby wojskowej, którzy „reprezentują tę część polskiej młodzieży, która świadoma niedostatków polskiego systemu obronnego, zaczęła sama organizować struktury proobronne, ćwiczyć, wymuszać na państwie polskim zdynamizowanie struktury obronnej polskiej armii”.
To dzięki nim w dużym stopniu do programu PiS został wpisany obowiązek powołania obrony terytorialnej kraju; oni w przyszłości będą stanowili jeden z głównych czynników obrony terytorialnej kraju
— dodał.
Dyrektor biura ds. proobronnych MON Waldemar Zubek zwrócił uwagę, że w inauguracji wzięli udział także przedstawiciele powiatowych struktur organizacji paramilitarnych.
To odpowiedź na ujednolicenie wyszkolenia i zgrania tego wyszkolenia z wyszkoleniem wojskowym
— ocenił.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Organizacje proobronne łączą wojsko z narodem - mówił szef MON Antoni Macierewicz na inauguracji szkolenia organizacji paramilitarnych i klas mundurowych. Wyraził przekonanie, że armia zawodowa nie wystarczy, by zapewnić bezpieczeństwo Polsce, stąd potrzeba obrony terytorialnej, rekrutowanej m. in. spośród tych stowarzyszeń.
Szkolenie ma doprowadzić do tego, byście byli gotowi do podjęcia służby w wojsku, w oddziałach obrony terytorialnej kraju, ale przede wszystkim, byście byli zdolni do współdziałania z wojskiem w wysiłku proobronnym także w życiu codziennym
— powiedział Macierewicz.
Byście stali się zalążkiem tej siły, która na co dzień utrzymuje naród w gotowości, w zdolności do odparcia każdego zagrożenia, w świadomości, że bez siły zbrojnej, bez zdolności do podjęcia walki czynnej nie ma niepodległości
— dodał.
Podkreślił, że choć większość rozpoczynających szkolenie wywodzi się z działających od lat organizacji, jak nawiązujący do tradycji piłsudczykowskich Związek Strzelecki czy też Legia Akademicka, to liczna jest też reprezentacja organizacji proobronych, które powstały w ostatnich latach. Jak powiedział, była to „odpowiedź na potrzebę współczesną, na konieczność wstrząśnięcia zmurszałym gmachem, który nie był zdolny do rzeczywistego stawienia czoła niebezpieczeństwom, jakie przed Polską stanęły”.
To właśnie zryw polskiej młodzieży ostatnich lat sprawił, że została podjęta działalność na rzecz przeorganizowania polskiego wojska, tak żeby otworzyło się na potrzeby narodu, tak, żeby było zdolne na powrót stać się immanentną częścią narodu, a nie wyodrębnioną, zamkniętą we własnej skorupie organizacją żyjącą wyłącznie własnym życiem. Wojsko jest częścią narodu, wy jesteście tym łącznikiem, który na nowo przywraca wojsko narodowi
— mówił szef MON.
Zdaniem Macierewicza armia zawodowa w żadnym państwie, które znajduje się w takiej sytuacji geopolitycznej jak Polska, nie wystarczy; konieczna jest obrona terytorialna, do służby w której przygotowują organizacje proobronne.
Będąc na wschodniej flance NATO, pod nieustanną presją zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej, w sytuacji, gdy głównym narzędziem pierwszego uderzenia ze strony rosyjskiej jest wojna hybrydowa, rozwój takiej formacji jak obrona terytorialna () był konieczny, zresztą był odpowiedzią na spontaniczną reakcję społeczeństwa
— powiedział.
Podkreślił, że wiele stowarzyszeń powstało po rosyjskiej agresji wobec Ukrainy w 2014. Macierewicz ubolewał, że w Polsce na skutek zmian w siłach zbrojnych „rozluźniła się relacja między wojskiem a społeczeństwem”, a „olbrzymia część młodzieży została pozbawiona w ogóle wiedzy o tym, jak wygląda wysiłek proobronny”. O rozpoczynających szkolenie powiedział, że to ludzie już dobrze przygotowani do służby wojskowej, którzy „reprezentują tę część polskiej młodzieży, która świadoma niedostatków polskiego systemu obronnego, zaczęła sama organizować struktury proobronne, ćwiczyć, wymuszać na państwie polskim zdynamizowanie struktury obronnej polskiej armii”.
To dzięki nim w dużym stopniu do programu PiS został wpisany obowiązek powołania obrony terytorialnej kraju; oni w przyszłości będą stanowili jeden z głównych czynników obrony terytorialnej kraju
— dodał.
Dyrektor biura ds. proobronnych MON Waldemar Zubek zwrócił uwagę, że w inauguracji wzięli udział także przedstawiciele powiatowych struktur organizacji paramilitarnych.
To odpowiedź na ujednolicenie wyszkolenia i zgrania tego wyszkolenia z wyszkoleniem wojskowym
— ocenił.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325225-armia-zawodowa-nie-wystarczy-macierewicz-konieczna-jest-obrona-terytorialna-do-sluzby-w-ktorej-przygotowuja-organizacje-proobronne