Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna podać się do dymisji, czy wzorem prezydenta Gdańska, odejść z Platformy Obywatelskiej?
Rzucenie legitymacją partyjną nie będzie miało żadnego znaczenia i nie wpłynie na to, że nabierze ona jakiejś szczególnej chęci do wyjaśnienia afery reprywatyzacyjnej. Z punktu widzenia interesów Warszawy i jej mieszkańców, potrzebna jest głęboka zmiana. Chodzi o oczyszczenie warszawskiego samorządu, a także oczyszczenie atmosfery wokół stołecznego samorządu. Tylko dymisja i nowe wybory w Warszawie mogą to zagwarantować. Nie chodzi już zresztą tylko o reprywatyzację, ale także o całe funkcjonowanie samorządu. Jestem absolutnie przekonany, że dzisiaj Hanna Gronkiewicz-Waltz i cały samorząd warszawski są zajęci tylko tym, by tłumaczyć się z tej afery. Wszystko to dzieje się z wielka szkodą dla tych działań, które, poza aferą warszawską, powinny być dzisiaj w stolicy wykonywane. Trzeba zająć się środkami europejskimi, dużymi inwestycjami. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak samorząd kierowany obecnie przez Hannę Gronkiewicz-Waltz będzie podchodził do tych zagadnień z odpowiednią energią. Kamień u szyi w postaci afery warszawskiej będzie tym urzędnikom ciążył. Nowe wybory i nowy mandat dla władz stolicy jest niezbędny. Chodzi o ludzi, którzy nie są „umoczeni” w aferę. Dziś wyjaśniają tę aferę osoby (tak jak wiele razy w przypadku afer Platformy Obywatelskiej) osoby które są zainteresowane, by tej afery nie wyjaśnić.
Czy w takim razie będzie pan ponownie kandydował na prezydenta stolicy?
Dziś nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Jestem politykiem Prawa i Sprawiedliwości więc decyzja o tym, kto będzie kandydatem naszego ugrupowania, należy do władz statutowy partii, czyli Jarosława Kaczyńskiego i komitetu politycznego.
Prezes Jarosław Kaczyński mówił w jednym z wywiadów, że jest pan poważnie brany pod uwagę jako kandydat partii.
W tej sytuacji w jakiej znalazł się samorząd warszawski, swoje ambicje należy odłożyć na bok. Trzeba szukać takiego kandydata, który ma realne szanse wygrać z Hanną Gronkiewicz-Waltz lub z kimś, kto będzie pochodził z jej środowiska politycznego. Dziś radykalna zmiana polityczna w Warszawie da szansę na zmianę sytuację w warszawskim samorządzie. Jeśli kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości będzie przekonane, że taką osobą będę ja, to oczywiście takiej roli się podejmę. Jeśli jednak podjęta zostanie decyzja, wskazująca na innego kandydata naszej partii, to ja ze swojej strony deklaruję dla niego pełne wsparcie. Dziś zwycięstwo w Warszawie jest ważne nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości, ale także dla wszystkich warszawiaków.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna podać się do dymisji, czy wzorem prezydenta Gdańska, odejść z Platformy Obywatelskiej?
Rzucenie legitymacją partyjną nie będzie miało żadnego znaczenia i nie wpłynie na to, że nabierze ona jakiejś szczególnej chęci do wyjaśnienia afery reprywatyzacyjnej. Z punktu widzenia interesów Warszawy i jej mieszkańców, potrzebna jest głęboka zmiana. Chodzi o oczyszczenie warszawskiego samorządu, a także oczyszczenie atmosfery wokół stołecznego samorządu. Tylko dymisja i nowe wybory w Warszawie mogą to zagwarantować. Nie chodzi już zresztą tylko o reprywatyzację, ale także o całe funkcjonowanie samorządu. Jestem absolutnie przekonany, że dzisiaj Hanna Gronkiewicz-Waltz i cały samorząd warszawski są zajęci tylko tym, by tłumaczyć się z tej afery. Wszystko to dzieje się z wielka szkodą dla tych działań, które, poza aferą warszawską, powinny być dzisiaj w stolicy wykonywane. Trzeba zająć się środkami europejskimi, dużymi inwestycjami. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak samorząd kierowany obecnie przez Hannę Gronkiewicz-Waltz będzie podchodził do tych zagadnień z odpowiednią energią. Kamień u szyi w postaci afery warszawskiej będzie tym urzędnikom ciążył. Nowe wybory i nowy mandat dla władz stolicy jest niezbędny. Chodzi o ludzi, którzy nie są „umoczeni” w aferę. Dziś wyjaśniają tę aferę osoby (tak jak wiele razy w przypadku afer Platformy Obywatelskiej) osoby które są zainteresowane, by tej afery nie wyjaśnić.
Czy w takim razie będzie pan ponownie kandydował na prezydenta stolicy?
Dziś nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Jestem politykiem Prawa i Sprawiedliwości więc decyzja o tym, kto będzie kandydatem naszego ugrupowania, należy do władz statutowy partii, czyli Jarosława Kaczyńskiego i komitetu politycznego.
Prezes Jarosław Kaczyński mówił w jednym z wywiadów, że jest pan poważnie brany pod uwagę jako kandydat partii.
W tej sytuacji w jakiej znalazł się samorząd warszawski, swoje ambicje należy odłożyć na bok. Trzeba szukać takiego kandydata, który ma realne szanse wygrać z Hanną Gronkiewicz-Waltz lub z kimś, kto będzie pochodził z jej środowiska politycznego. Dziś radykalna zmiana polityczna w Warszawie da szansę na zmianę sytuację w warszawskim samorządzie. Jeśli kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości będzie przekonane, że taką osobą będę ja, to oczywiście takiej roli się podejmę. Jeśli jednak podjęta zostanie decyzja, wskazująca na innego kandydata naszej partii, to ja ze swojej strony deklaruję dla niego pełne wsparcie. Dziś zwycięstwo w Warszawie jest ważne nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości, ale także dla wszystkich warszawiaków.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313008-jacek-sasin-maz-hanny-gronkiewiczwaltz-boi-sie-ze-byc-moze-bedzie-musial-oddac-pieniadze-za-sprzedana-kamienice-ktora-wczesniej-ukradziono?strona=3