Kim jest Ryszard Petru? – wszyscy w Polsce wiedzą: dla jednych polityk, dla innych „bankster”, a w każdym razie twórca i szef powstałej w ubiegłym roku „Nowoczesnej”. Kim jest Frauke Petry? – wiedzą wszyscy Niemcy: dla jednych to polityk, dla innych podpalaczka zaodrzańskiej republiki, a w każdym razie współtwórczyni i szefowa powstałej niedawno Alternatywy dla Niemiec, w skrócie AfD. Co łączy Petru i Petry?
Przede wszystkim cele. I jemu, i jej marzy się przemeblowanie z pomocą własnych partii na rodzimej scenie politycznej. Czym są ich partie? Nowoczesna Petru - wcześniej asystenta byłego kierowcy byłego posła Unii Demokratycznej (był taki twór), dziś udziałowca spółki Fracht Władysława Frasyniuka oraz ucznia i protegowanego ekswicepremiera-prywatyzatora Leszka Balcerowicza - to taka Platforma Obywatelska „bis”. Jak Hongqi LS5, skopiowany przez Chińczyków Range Rover Vogue – niby ten sam luksusowy SUV, ale nie taki sam. Nowoczesną różni od PO przede wszystkim to, że wygładziła widoczne gołym okiem, charakterystyczne dla pierwowzoru kanty i ciut zmieniła wnętrze. Rzecz jasna, Petru nie przyznaje się do plagiatu. Przeciwnie, usiłuje wbić obserwatorom w mózgi, że jego Nowoczesna to coś absolutnie nowego.
To samo twierdzi młodsza od Petru o trzy lata Petry. Jej Alternatywa powstała nieco wcześniej, w 2013r. na fali kryzysu eurowaluty, ale wiatr w żagle załapała w 2015 na fali imigranckiego tsunami w Niemczech i Europie. Podobnie jak Petru, Petry przewodniczy swej partii od niespełna roku, ale jej przedstawiciele zdążyli zdobyć miejsca w połowie parlamentów krajowych szesnastu niemieckich landów i szykują się do zdobycia tego federalnego, Bundestagu. Wprawdzie Petru ma to za sobą, gdyż już się umiejscowił w Sejmie, ale Nowoczesna nie ma swych reprezentantów w europarlamencie, gdzie AfD także zdążyła w międzyczasie zakotwiczyć, czyli „pero-pero”, ich bilans wychodzi na zero.
Programowo Petru i Petry też maja się ku sobie. Głównym wrogiem i celem jego Nowoczesnej jest rządzące w Polsce Prawo i Sprawiedliwość, a imiennie Jarosław Kaczyński, bo przecież nie prezydent Andrzej Duda czy premier Beata Szydło, których Petru waży sobie lekce, jako „marionetki” prezesa. Głównymi wrogami i celami Alternatywy-Petry są kanclerz Angela Merkel i wicekanclerz Sigmar Gabriel, jako że w Niemczech chadecy (CDU/CSU) współrządzą w koalicji z socjaldemokratami (SPD). Zaś główny zarzut Petry i Petru wobec rządzących w RFN i w RP to „głęboko niedemokratyczne postępowanie”, jak szefowa AfD oceniła gabinet Merkel, oraz „pogłębienie społecznych podziałów”, „łamanie demokracji” i „osłabianie instytucji państwa prawa”, jak szef Nowoczesnej podsumowywał studniówkę PiS, co notabene zostało mu do dziś.
Krótko mówiąc, oboje mogliby korzystać ze swych wystąpień publicznych, wystarczyłoby tylko zastąpić skróty AfD Nowoczesną i odwrotnie.
Ludzie dzieleni są na obywateli pierwszej i drugiej kategorii, na przyzwoitych i nieprzyzwoitych
— grzmiała kilka dni temu Petry pod adresem rządowej spółki w jej kraju, która „nie liczy się z obywatelami”, podejmuje „autorytarne decyzje” i „depcze zasady demokracji”, czym doprowadziła „do osłabienia zaufania obywateli do państwa prawa’. Jej zdaniem, niemiecki rząd nie reprezentuje wszystkich Niemców, o czym świadczą najlepiej uliczne manifestacje… Dokładnie to samo mówił trybun Petru na wiecach tzw. Komitetu Obrony Demokracji.
Różnica w wiecowaniu Petru i Petry polega tylko na tym, że Frau Frauke nie jest tak wysportowana i nie podskakuje w takt: „Kto-nie-skacze-ten-jest-z-PiSem, pardon, AfD, hop-hop-hop…”. Może też boi się konfrontacji, bo i przeciw niej ludzie wylegaja na ulice, jak choćby kilka dni temu w Augsburgu, gdzie przynieśli transparenty z napisami: „Wstydź się Petry!”, i gdzie podczas jej wystąpienia doszło do szarpaniny między tymi, którzy są „za” i „przeciw”.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kim jest Ryszard Petru? – wszyscy w Polsce wiedzą: dla jednych polityk, dla innych „bankster”, a w każdym razie twórca i szef powstałej w ubiegłym roku „Nowoczesnej”. Kim jest Frauke Petry? – wiedzą wszyscy Niemcy: dla jednych to polityk, dla innych podpalaczka zaodrzańskiej republiki, a w każdym razie współtwórczyni i szefowa powstałej niedawno Alternatywy dla Niemiec, w skrócie AfD. Co łączy Petru i Petry?
Przede wszystkim cele. I jemu, i jej marzy się przemeblowanie z pomocą własnych partii na rodzimej scenie politycznej. Czym są ich partie? Nowoczesna Petru - wcześniej asystenta byłego kierowcy byłego posła Unii Demokratycznej (był taki twór), dziś udziałowca spółki Fracht Władysława Frasyniuka oraz ucznia i protegowanego ekswicepremiera-prywatyzatora Leszka Balcerowicza - to taka Platforma Obywatelska „bis”. Jak Hongqi LS5, skopiowany przez Chińczyków Range Rover Vogue – niby ten sam luksusowy SUV, ale nie taki sam. Nowoczesną różni od PO przede wszystkim to, że wygładziła widoczne gołym okiem, charakterystyczne dla pierwowzoru kanty i ciut zmieniła wnętrze. Rzecz jasna, Petru nie przyznaje się do plagiatu. Przeciwnie, usiłuje wbić obserwatorom w mózgi, że jego Nowoczesna to coś absolutnie nowego.
To samo twierdzi młodsza od Petru o trzy lata Petry. Jej Alternatywa powstała nieco wcześniej, w 2013r. na fali kryzysu eurowaluty, ale wiatr w żagle załapała w 2015 na fali imigranckiego tsunami w Niemczech i Europie. Podobnie jak Petru, Petry przewodniczy swej partii od niespełna roku, ale jej przedstawiciele zdążyli zdobyć miejsca w połowie parlamentów krajowych szesnastu niemieckich landów i szykują się do zdobycia tego federalnego, Bundestagu. Wprawdzie Petru ma to za sobą, gdyż już się umiejscowił w Sejmie, ale Nowoczesna nie ma swych reprezentantów w europarlamencie, gdzie AfD także zdążyła w międzyczasie zakotwiczyć, czyli „pero-pero”, ich bilans wychodzi na zero.
Programowo Petru i Petry też maja się ku sobie. Głównym wrogiem i celem jego Nowoczesnej jest rządzące w Polsce Prawo i Sprawiedliwość, a imiennie Jarosław Kaczyński, bo przecież nie prezydent Andrzej Duda czy premier Beata Szydło, których Petru waży sobie lekce, jako „marionetki” prezesa. Głównymi wrogami i celami Alternatywy-Petry są kanclerz Angela Merkel i wicekanclerz Sigmar Gabriel, jako że w Niemczech chadecy (CDU/CSU) współrządzą w koalicji z socjaldemokratami (SPD). Zaś główny zarzut Petry i Petru wobec rządzących w RFN i w RP to „głęboko niedemokratyczne postępowanie”, jak szefowa AfD oceniła gabinet Merkel, oraz „pogłębienie społecznych podziałów”, „łamanie demokracji” i „osłabianie instytucji państwa prawa”, jak szef Nowoczesnej podsumowywał studniówkę PiS, co notabene zostało mu do dziś.
Krótko mówiąc, oboje mogliby korzystać ze swych wystąpień publicznych, wystarczyłoby tylko zastąpić skróty AfD Nowoczesną i odwrotnie.
Ludzie dzieleni są na obywateli pierwszej i drugiej kategorii, na przyzwoitych i nieprzyzwoitych
— grzmiała kilka dni temu Petry pod adresem rządowej spółki w jej kraju, która „nie liczy się z obywatelami”, podejmuje „autorytarne decyzje” i „depcze zasady demokracji”, czym doprowadziła „do osłabienia zaufania obywateli do państwa prawa’. Jej zdaniem, niemiecki rząd nie reprezentuje wszystkich Niemców, o czym świadczą najlepiej uliczne manifestacje… Dokładnie to samo mówił trybun Petru na wiecach tzw. Komitetu Obrony Demokracji.
Różnica w wiecowaniu Petru i Petry polega tylko na tym, że Frau Frauke nie jest tak wysportowana i nie podskakuje w takt: „Kto-nie-skacze-ten-jest-z-PiSem, pardon, AfD, hop-hop-hop…”. Może też boi się konfrontacji, bo i przeciw niej ludzie wylegaja na ulice, jak choćby kilka dni temu w Augsburgu, gdzie przynieśli transparenty z napisami: „Wstydź się Petry!”, i gdzie podczas jej wystąpienia doszło do szarpaniny między tymi, którzy są „za” i „przeciw”.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/286531-petru-i-petry-nieslubne-dzieci-frankensteina-czyli-co-laczy-i-dzieli-alternatywe-dla-niemiec-i-nowoczesna