Po 8-miu latach rządów PO-PSL i 26-latach tzw. transformacji, po latach wyprzedaży i dewastacji majątku narodowego, marnotrawstwa publicznych pieniędzy, zwykłego złodziejstwa, ale przede wszystkim zadłużania naszego kraju na potęgę, dzisiejsza opozycja próbuje wmówić Polakom, że zostawiono nowemu rządowi kraj mlekiem i miodem płynący, że podobno mamy świetny system bankowy i stabilne finanse i byliśmy do niedawna potęgą gospodarczą i tylko z powodu 3 miesięcy rządów nowej władzy wszystko się wali.
Warto przypomnieć fakty; gdy rząd D.Tuska w 2007 r. obejmował władzę Państwowy Dług Publiczny (PDP) wynosił ok. 530 mld zł, pod koniec 2015 r. gdy koalicja PO-PSL, ku swojej rozpaczy musiała demokratycznie oddać władzę wynosił już ok. 880 mld zł i to pomimo 150-miliardowego skoku na OFE. W 2016 r. wyniesie 928 mld zł, a w 2017 r. przekroczy 1 bln zł. Dług zagraniczny wręcz astronomiczny bardzo podobny do greckiego wynosi 1,3 bln zł czyli ponad 330 mld dol., zaś połowa całego polskiego długu jest w rękach zagranicznych, a 30 proc. w walutach obcych. Jesteśmy więc na musiku i coraz gwałtowniej szantażowani przez lobby lichwiarsko-bankowe, które ma licznych i bardzo oddanych pomocników, zarówno w PO, Nowoczesnej R.Petru jak i pośród tzw. „polskich elit”. Coroczny koszt obsługi tego długu w budżecie państwa to blisko 32 mld zł, choć były lata, gdy było to ponad 40 mld zł rocznie.
To prawie tyle ile wszyscy Polacy corocznie płacą polskiemu fiskusowi w ramach podatku PIT i dwa razy mniej niż potrzeba na program 500+ na polskie dzieci. Tylko przez 8 lat rządów PO-PSL „zanieśliśmy w zębach” naszym wierzycielom blisko 250 mld zł czyli prawie tyle ile netto dostaliśmy z UE w ramach tzw. dotacji. Polski dług ukryty szacowany jest na blisko 3 bln zł. Jak widać w tym szaleństwie jest metoda i to nie krasnoludki i rząd PIS-u zafundowali nam tą minę z opóźnionym zapłonem, tylko politycy i przywódcy UW, KLD, SLD, PO, PSL i Nowoczesnej R.P i tzw. ojcowie transformacji, którzy dziś mają wyjątkowy tupet, by straszyć Polaków II-gą Grecją.
A oto tych 4-ech Jeźdźców owej Zadłużeniowej Apokalipsy nad Wisłą: Mefisto schładzania polskiej gospodarki - były MF, v-ce premier, prezes NBP L.Balcerowicz, Dracula polskiej prywatyzacji - doradca premiera D.Tuska i E.Kopacz, europoseł PO J.Lewandowski, Sztukmistrz z Londynu - MF przez 7 lat - J.V.Rostowski, który sam fundnął nam blisko 400 mld zł nowego długu i wreszcie Herr Oberpolicmajster od ciepłej wody i haratania w gałę - „uchodźca ekonomiczny” premier D.Tusk. Co charakterystyczne owi Jeźdźcy Zadłużeniowej Apkalipsy im więcej sprzedawali majątku narodowego, sreber rodowych, w tym w większe długi nas wpędzali.
A przecież już Biblia ostrzegała, by zachować szczególną ostrożność zaciągając długi, by nie popaść w niewolę - „jeżeli nie masz czym zapłacić, po co mają łóżko zabrać spod Ciebie”. Dziś ci sami ludzie straszą ratingami i drugą Grecją. A, przecież wiadomo, że tzw. krótkoterminowi inwestorzy portfelowi czyli mówiąc po ludzku, ci którzy najszybciej potrafią się dobrać do naszych portfeli i różnego rodzaju sępy spekulacji walutowej, łakomym okiem patrzą na 100 mld dol., jeszcze posiadanych przez Polskę rezerw walutowych. I nie zrobią żadnego wyjątku ze względu na tzw. „obrońców demokracji” czy „Rubikonia Trojańskiego” - R.Petru, gdy postanowią przeprowadzić atak spekulacyjny na polskiego złotego. Ową zadłużeniową pułapkę zafundowano i skonstruowano Polakom jeszcze w Konstytucji RP w 1997 r. wpisując w doń takie artykuły jak: art. 216, 220, 227 czy art. 4 i 48 w ustawie o NBP, a była to robota B.Geremka, A.Kwaśniewskiego i L.Balcerowicza - prawdziwych braci zadłużeniowego przymierza.
cd na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po 8-miu latach rządów PO-PSL i 26-latach tzw. transformacji, po latach wyprzedaży i dewastacji majątku narodowego, marnotrawstwa publicznych pieniędzy, zwykłego złodziejstwa, ale przede wszystkim zadłużania naszego kraju na potęgę, dzisiejsza opozycja próbuje wmówić Polakom, że zostawiono nowemu rządowi kraj mlekiem i miodem płynący, że podobno mamy świetny system bankowy i stabilne finanse i byliśmy do niedawna potęgą gospodarczą i tylko z powodu 3 miesięcy rządów nowej władzy wszystko się wali.
Warto przypomnieć fakty; gdy rząd D.Tuska w 2007 r. obejmował władzę Państwowy Dług Publiczny (PDP) wynosił ok. 530 mld zł, pod koniec 2015 r. gdy koalicja PO-PSL, ku swojej rozpaczy musiała demokratycznie oddać władzę wynosił już ok. 880 mld zł i to pomimo 150-miliardowego skoku na OFE. W 2016 r. wyniesie 928 mld zł, a w 2017 r. przekroczy 1 bln zł. Dług zagraniczny wręcz astronomiczny bardzo podobny do greckiego wynosi 1,3 bln zł czyli ponad 330 mld dol., zaś połowa całego polskiego długu jest w rękach zagranicznych, a 30 proc. w walutach obcych. Jesteśmy więc na musiku i coraz gwałtowniej szantażowani przez lobby lichwiarsko-bankowe, które ma licznych i bardzo oddanych pomocników, zarówno w PO, Nowoczesnej R.Petru jak i pośród tzw. „polskich elit”. Coroczny koszt obsługi tego długu w budżecie państwa to blisko 32 mld zł, choć były lata, gdy było to ponad 40 mld zł rocznie.
To prawie tyle ile wszyscy Polacy corocznie płacą polskiemu fiskusowi w ramach podatku PIT i dwa razy mniej niż potrzeba na program 500+ na polskie dzieci. Tylko przez 8 lat rządów PO-PSL „zanieśliśmy w zębach” naszym wierzycielom blisko 250 mld zł czyli prawie tyle ile netto dostaliśmy z UE w ramach tzw. dotacji. Polski dług ukryty szacowany jest na blisko 3 bln zł. Jak widać w tym szaleństwie jest metoda i to nie krasnoludki i rząd PIS-u zafundowali nam tą minę z opóźnionym zapłonem, tylko politycy i przywódcy UW, KLD, SLD, PO, PSL i Nowoczesnej R.P i tzw. ojcowie transformacji, którzy dziś mają wyjątkowy tupet, by straszyć Polaków II-gą Grecją.
A oto tych 4-ech Jeźdźców owej Zadłużeniowej Apokalipsy nad Wisłą: Mefisto schładzania polskiej gospodarki - były MF, v-ce premier, prezes NBP L.Balcerowicz, Dracula polskiej prywatyzacji - doradca premiera D.Tuska i E.Kopacz, europoseł PO J.Lewandowski, Sztukmistrz z Londynu - MF przez 7 lat - J.V.Rostowski, który sam fundnął nam blisko 400 mld zł nowego długu i wreszcie Herr Oberpolicmajster od ciepłej wody i haratania w gałę - „uchodźca ekonomiczny” premier D.Tusk. Co charakterystyczne owi Jeźdźcy Zadłużeniowej Apkalipsy im więcej sprzedawali majątku narodowego, sreber rodowych, w tym w większe długi nas wpędzali.
A przecież już Biblia ostrzegała, by zachować szczególną ostrożność zaciągając długi, by nie popaść w niewolę - „jeżeli nie masz czym zapłacić, po co mają łóżko zabrać spod Ciebie”. Dziś ci sami ludzie straszą ratingami i drugą Grecją. A, przecież wiadomo, że tzw. krótkoterminowi inwestorzy portfelowi czyli mówiąc po ludzku, ci którzy najszybciej potrafią się dobrać do naszych portfeli i różnego rodzaju sępy spekulacji walutowej, łakomym okiem patrzą na 100 mld dol., jeszcze posiadanych przez Polskę rezerw walutowych. I nie zrobią żadnego wyjątku ze względu na tzw. „obrońców demokracji” czy „Rubikonia Trojańskiego” - R.Petru, gdy postanowią przeprowadzić atak spekulacyjny na polskiego złotego. Ową zadłużeniową pułapkę zafundowano i skonstruowano Polakom jeszcze w Konstytucji RP w 1997 r. wpisując w doń takie artykuły jak: art. 216, 220, 227 czy art. 4 i 48 w ustawie o NBP, a była to robota B.Geremka, A.Kwaśniewskiego i L.Balcerowicza - prawdziwych braci zadłużeniowego przymierza.
cd na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279957-czterech-jezdzcow-zadluzeniowej-apokalipsy?strona=1