Marcin Wolski: „Stróż żyrandola ukradł żyrandol! W wydaniu człowieka symbolizującego państwo, takie zachowanie jest po prostu żałosne”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. prezydent.pl
Fot. prezydent.pl

”Nikt tak skutecznie nie ocenia względów byłej głowy państwa niż jego własne zaplecze, czyli PO. Oni się go wyraźnie wstydzą. Traktują go jak gorącego kartofla. Nie kooptują go do żadnych ciał, nie chcą nawet jego poparcia w kampanii” -mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl publicysta, satyryk i pisarz Marcin Wolski.

CZYTAJ TAKŻE: Niebywałe! Komorowski wyniósł z Pałacu kilkaset przedmiotów. M. in. komputery, meble, ekspres do kawy, mikrofalówkę, telewizor, sejf, kinkiety i… żyrandol

wPolityce.pl: Nie tylko apartament za pół darmo dostał od nas Bronisław Komorowski. W przedostatni dzień swojego urzędowania wyniósł z Pałacu Prezydenckiego kilkaset przedmiotów. M. in. komputery, meble, ekspres do kawy, mikrofalówkę, telewizor, sejf, kinkiety i… żyrandol. Wszystko, co się dało. Tak się przywiązał do żyrandola, że nie mógł się z nim rozstać?

Marcin Wolski: Stróż żyrandola ukradł żyrandol. Po prostu się to w głowie nie mieści. To szczyt absurdu. Został przekroczony pewien poziom. W dół. Słyszy się różne opowieści o prominentach, którzy opuszczając wynajęte wille, wykręcają żarówki, wymontowują armatury. Jednak gdy dopuszcza się tego ktoś, kto symbolizuje państwo i jest rzekomo człowiekiem wykształconym, to jest to po prostu żałosne. Najgorsze jest to, że mainstream nabrał wody w usta i o tym uporczywie milczy. Zapewne by ograniczyć negatywny efekt wizerunkowy dla Platformy Obywatelskiej. Bo jak się na to nie spojrzy,  to straszny wstyd.

W obronie Komorowskiego wysuwa się argument, że z punktu widzenia prawnego mógł wypożyczyć byłemu prezydentowi, czyli samemu sobie, przedmioty do „urządzenia” swojego biura…

To, że mógł nie oznacza, że powinien był tak zrobić. To, że coś nie jest zabronione prawnie nie oznacza, że jest dozwolone. Nikt nie wzywa do tego, by wsadzić Komorowskiego do więzienia. Ale takie zachowanie jest sprzeczne z zasadami życia we wspólnocie. Zapewne regulamin Kancelarii Prezydenta nie zabrania też chodzenia na rękach ani smarowania sobie twarzy fekaliami. Mimo tego nikt tego nie robi. To co zrobił Komorowski nie jest prawnie karalne, jednocześnie kłóci się z obyczajem i elementarnym poczuciem przyzwoitości. I nikt normalny takiego zachowania nie jest gotów zaakceptować.

ciąg dalszy na następnej stronie ==>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych