Trzeba to powiedzieć wyraźnie: przyjęcie Chrystusa za Króla i Pana jest uznaniem nadrzędności autorytetu Boga nad autorytetem władzy ziemskiej. Jest przyznaniem, że każda władza musi być związana prawem Bożym. W tym akcie nie ma miejsca na żaden ziemski tron – żaden władca nie występuje jako pomazaniec Boży, którego rządy mają być legitymizowane przez Niebiosa. Zamiast sojuszu tronu z ołtarzem (jak twierdzi Andrzej Wielowieyski) mamy płynący z ołtarza głos nakładający na tron konkretne ograniczenia. Uczestnictwo w tym akcie dziesiątek tysięcy ludzi było zbiorowym uznaniem, iż władza ziemska nie może uzurpować sobie prerogatyw Bożych.
Czekamy na kolejne teksty w gazecie Michnika i Sorosa dbające o czystość i prawowierność nauki katolickiej. W końcu któż się lepiej zna na pogaństwie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trzeba to powiedzieć wyraźnie: przyjęcie Chrystusa za Króla i Pana jest uznaniem nadrzędności autorytetu Boga nad autorytetem władzy ziemskiej. Jest przyznaniem, że każda władza musi być związana prawem Bożym. W tym akcie nie ma miejsca na żaden ziemski tron – żaden władca nie występuje jako pomazaniec Boży, którego rządy mają być legitymizowane przez Niebiosa. Zamiast sojuszu tronu z ołtarzem (jak twierdzi Andrzej Wielowieyski) mamy płynący z ołtarza głos nakładający na tron konkretne ograniczenia. Uczestnictwo w tym akcie dziesiątek tysięcy ludzi było zbiorowym uznaniem, iż władza ziemska nie może uzurpować sobie prerogatyw Bożych.
Czekamy na kolejne teksty w gazecie Michnika i Sorosa dbające o czystość i prawowierność nauki katolickiej. W końcu któż się lepiej zna na pogaństwie…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/321389-czy-przyjecie-jezusa-za-krola-i-pana-to-odwieczny-obyczaj-poganski?strona=2