Dysproporcja między faktycznym kształtem polityki sprawowanej przez prawicę a obrazem tej polityki, który jest kreowany przez przeciwników politycznych jest groteskowa. W przypadku „Klątwy” mamy też z czymś takim do czynienia
— powiedziała na antenie Radiowej Trójki Wanda Zwinogrodzka, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, krytyk teatralny.
Wiceminister kultury była pytana o sprawę odwołania przez prezesa TVP premiery spektaklu, w którym grała aktorka występująca w skandalicznej „Klątwie”. Zdaniem Zwinogrodzkiej ta sprawa jest dyskusyjna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kurski rezygnuje z premiery w TVP spektaklu „Biały dmuchawiec”. Powód? Gra w nim aktorka z „Klątwy”
Jestem z zawodu krytykiem teatralnym i rozliczanie aktora z roli uważam za zabieg generalnie niedopuszczalny. W tym przypadku sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana
— oceniła.
W tego rodzaju teatrze (…) sprawa tożsamości i postaci aktora jest celowo zacierana, jak zacierane są granice między fikcją a rzeczywistością, one są poszerzane
— podkreśliła.
Frljić mówi wprost, że jego interesuje przekraczanie granic konwencji, że spektakl nie jest ważny, a jego celem jest performance medialny
— dodała.
Wiceminister kultury oceniła, że niezasadne są zarzuty ze strony popierających spektakl, że nie powinni go krytykować ci, którzy przedstawienia nie widzieli.
W tym wypadku Frljić sam ten zarzut uchyla mówiąc, że zależy mu na tym, dlatego robi tak drastyczne skandale, by docierać do publiczności, która w teatrze nie bywa
— powiedziała Zwinogrodzka, nazywając całą sprawę szantażem moralnym godzącym w elementarne zasady.
Wiceminister powróciła do tematu aktorki zwolnionej z TVP za występ w bluźnierczym spektaklu.
Uczestnicząc w czymś takim, aktor musi zdawać sobie sprawę, że gdy zaciera się świadomie, celowo i prowokacyjnie granice fikcji i rzeczywistości, to może to uderzyć osobiście w niego
— stwierdziła.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dysproporcja między faktycznym kształtem polityki sprawowanej przez prawicę a obrazem tej polityki, który jest kreowany przez przeciwników politycznych jest groteskowa. W przypadku „Klątwy” mamy też z czymś takim do czynienia
— powiedziała na antenie Radiowej Trójki Wanda Zwinogrodzka, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, krytyk teatralny.
Wiceminister kultury była pytana o sprawę odwołania przez prezesa TVP premiery spektaklu, w którym grała aktorka występująca w skandalicznej „Klątwie”. Zdaniem Zwinogrodzkiej ta sprawa jest dyskusyjna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kurski rezygnuje z premiery w TVP spektaklu „Biały dmuchawiec”. Powód? Gra w nim aktorka z „Klątwy”
Jestem z zawodu krytykiem teatralnym i rozliczanie aktora z roli uważam za zabieg generalnie niedopuszczalny. W tym przypadku sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana
— oceniła.
W tego rodzaju teatrze (…) sprawa tożsamości i postaci aktora jest celowo zacierana, jak zacierane są granice między fikcją a rzeczywistością, one są poszerzane
— podkreśliła.
Frljić mówi wprost, że jego interesuje przekraczanie granic konwencji, że spektakl nie jest ważny, a jego celem jest performance medialny
— dodała.
Wiceminister kultury oceniła, że niezasadne są zarzuty ze strony popierających spektakl, że nie powinni go krytykować ci, którzy przedstawienia nie widzieli.
W tym wypadku Frljić sam ten zarzut uchyla mówiąc, że zależy mu na tym, dlatego robi tak drastyczne skandale, by docierać do publiczności, która w teatrze nie bywa
— powiedziała Zwinogrodzka, nazywając całą sprawę szantażem moralnym godzącym w elementarne zasady.
Wiceminister powróciła do tematu aktorki zwolnionej z TVP za występ w bluźnierczym spektaklu.
Uczestnicząc w czymś takim, aktor musi zdawać sobie sprawę, że gdy zaciera się świadomie, celowo i prowokacyjnie granice fikcji i rzeczywistości, to może to uderzyć osobiście w niego
— stwierdziła.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/329389-wiceminister-kultury-podkresla-piecze-nad-teatrem-powszechnym-sprawuje-prezydent-warszawy-tylko-ona-ma-narzedzia-zarzadcze