Nie tylko nie kończy się czas miłosierdzia, ale powinno być ono jeszcze bardziej wyraźne, dojrzałe, jednoznaczne i ofiarne
— podkreślił metropolita krakowski.
W homilii kard Dziwisz mówił, że Chrystus ostrzegał swoich uczniów przed fałszywymi prorokami, zapowiadał wojny i przewroty, walki między narodami, a ponadto trzęsienia ziemi, głód, zarazę i inne straszne zjawiska.
Chrystus był realistą w opisie sytuacji naszego świata. Również w naszym pokoleniu, na naszych oczach dzieje się tyle zła. Przekonuje nas o tym codzienna kronika. Cierpią ludzie nie tylko z powodu naturalnych katastrof, ale przede wszystkim z powodu nienawiści, jaka zalega w ludzkich sercach
— powiedział metropolita krakowski.
Dodał, że nadzieją dla ludzi jest miłosierdzie Boże.
Ogłaszając Jubileusz i Rok Miłosierdzia, papież Franciszek w bulli „Misericordiae vultus” przypomniał nam, że jedyną godną człowieka odpowiedzią na miłosierdzie Boga jest nasze miłosierdzie - nasze rzeczywiste miłosierdzie wobec bliźniego. To jest sprawdzian autentyczności naszej wiary
— mówił kard. Dziwisz.
Droga miłosierdzia jest i powinna być drogą Kościoła
— podkreślił hierarcha, przypominając, że Jan Paweł II uwrażliwiał Kościół na tę prawdę, a papież Franciszek niemal codziennie podkreśla, że „wszystko w działaniu duszpasterskim Kościoła powinno zostać otulone czułością, z jaką kieruje się do wiernych; nic też z jego głoszenia i z jego świadectwa ukazanego światu nie może być pozbawione miłosierdzia. Wiarygodność Kościoła weryfikuje się na drodze miłości miłosiernej i współczującej”.
Te słowa powinny stanowić podstawę do codziennego rachunku sumienia i do stałego nawracania się dla nas, duszpasterzy. Takie postanowienie może i powinno stanowić owoc kończącego się Roku Miłosierdzia, ale nie kończącego się nigdy czasu miłosierdzia, postawy miłosierdzia, stylu miłosierdzia w naszej służbie braciom i siostrom
— mówił kard. Dziwisz.
Niedzielne uroczystości na Wawelu w sposób szczególny były dedykowane mężczyznom.
Nasze rodziny i nasze społeczeństwo potrzebuje mężczyzn odważnych, pracowitych, przedsiębiorczych, odpowiedzialnych, opiekuńczych, wrażliwych i miłosiernych
— powiedział kard. Dziwisz.
wkt/KAI/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie tylko nie kończy się czas miłosierdzia, ale powinno być ono jeszcze bardziej wyraźne, dojrzałe, jednoznaczne i ofiarne
— podkreślił metropolita krakowski.
W homilii kard Dziwisz mówił, że Chrystus ostrzegał swoich uczniów przed fałszywymi prorokami, zapowiadał wojny i przewroty, walki między narodami, a ponadto trzęsienia ziemi, głód, zarazę i inne straszne zjawiska.
Chrystus był realistą w opisie sytuacji naszego świata. Również w naszym pokoleniu, na naszych oczach dzieje się tyle zła. Przekonuje nas o tym codzienna kronika. Cierpią ludzie nie tylko z powodu naturalnych katastrof, ale przede wszystkim z powodu nienawiści, jaka zalega w ludzkich sercach
— powiedział metropolita krakowski.
Dodał, że nadzieją dla ludzi jest miłosierdzie Boże.
Ogłaszając Jubileusz i Rok Miłosierdzia, papież Franciszek w bulli „Misericordiae vultus” przypomniał nam, że jedyną godną człowieka odpowiedzią na miłosierdzie Boga jest nasze miłosierdzie - nasze rzeczywiste miłosierdzie wobec bliźniego. To jest sprawdzian autentyczności naszej wiary
— mówił kard. Dziwisz.
Droga miłosierdzia jest i powinna być drogą Kościoła
— podkreślił hierarcha, przypominając, że Jan Paweł II uwrażliwiał Kościół na tę prawdę, a papież Franciszek niemal codziennie podkreśla, że „wszystko w działaniu duszpasterskim Kościoła powinno zostać otulone czułością, z jaką kieruje się do wiernych; nic też z jego głoszenia i z jego świadectwa ukazanego światu nie może być pozbawione miłosierdzia. Wiarygodność Kościoła weryfikuje się na drodze miłości miłosiernej i współczującej”.
Te słowa powinny stanowić podstawę do codziennego rachunku sumienia i do stałego nawracania się dla nas, duszpasterzy. Takie postanowienie może i powinno stanowić owoc kończącego się Roku Miłosierdzia, ale nie kończącego się nigdy czasu miłosierdzia, postawy miłosierdzia, stylu miłosierdzia w naszej służbie braciom i siostrom
— mówił kard. Dziwisz.
Niedzielne uroczystości na Wawelu w sposób szczególny były dedykowane mężczyznom.
Nasze rodziny i nasze społeczeństwo potrzebuje mężczyzn odważnych, pracowitych, przedsiębiorczych, odpowiedzialnych, opiekuńczych, wrażliwych i miłosiernych
— powiedział kard. Dziwisz.
wkt/KAI/PAP
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/315241-polscy-duchowni-o-bozym-milosierdziu-prymas-polski-milosierdzie-kruszy-mury-broni-przed-unicestwieniem-i-zlem?strona=3