Obecnie ludzie LGBTQ są namawiani do „leczenia” tzn. zmiany orientacji w grupach typu „Odwaga” lub do życia w samotności. Jest to sprzeczne z aktualnymi poglądami naukowymi oraz z poczuciem etycznym wielu ludzi. Uważamy, że Kościół zmieni zdanie na ten temat, a naszym zadaniem jest przyspieszanie tego procesu poprzez przekonywanie osób duchownych oraz świeckich
— piszą w swojej deklaracji.
Jesteśmy w Kościele, ponieważ wierzymy Jezusowi który go założył i zostawił nam jako szczególną przestrzeń swojej żywej obecności. W nim obdarza nas, a przez nas- wszystkich ludzi, swoimi łaskami. Ta wiara jest dla nas najważniejsza. Uważamy, że brak pełnej akceptacji aktualnego nauczania Kościoła ma znaczenie drugorzędne
— dodają.
Właśnie taki bełkot, oparty na hołdowaniu wypaczonej seksualności ma być przedmiotem rozmów w „Przystani Pielgrzymów LGBT”. Rozwiązłość i wynaturzenia będą przedstawiane jako wartości moralne.
Tak oto wygląda słynna „tolerancja” w wykonaniu mniejszości seksualnych. Nachalna manifestacja wynaturzonych upodobań w miejscach, które nie są do tego przeznaczone. Żałośnie uporczywa uzurpacja uwagi, naruszanie przestrzeni sacrum oraz nieuszanowanie cudzej wolności i przekonań. Własne łóżko im nie wystarcza. Muszą je wstawić przed ołtarz i to do kościoła, którego nauczaniem gardzą.
Dlaczego wielkie świętowanie Kościoła katolickiego ma zostać skażone takimi wypaczeniami? Środowiska LGBT powołują się wielokrotnie na katechizm i słowa papieża Franciszka, twierdząc że nie należy ich odrzucać i stawiać poza Kościołem. Zasady są jasne i jasno mówi o nich papież Franciszek. Drogą Kościoła są sakramenty, a te wymagają czystości. Na nią w deklaracjach grupy „Wiara i Tęcza” nie ma najmniejszej przestrzeni.
Miejsce gorszycieli wyraźnie wskazał sam Jezus, na którego „Wiara i tęcza” tak ochoczo się powołuje: „ kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”.
Czy jest więc miejsce dla „Przystani Pielgrzymów LGBT” na Światowych Dniach Młodzieży? Oby wszystkie służby, zarówno świeckie jak i duchowne, zdały sobie sprawę z odpowiedzialności za ten fakt.
Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obecnie ludzie LGBTQ są namawiani do „leczenia” tzn. zmiany orientacji w grupach typu „Odwaga” lub do życia w samotności. Jest to sprzeczne z aktualnymi poglądami naukowymi oraz z poczuciem etycznym wielu ludzi. Uważamy, że Kościół zmieni zdanie na ten temat, a naszym zadaniem jest przyspieszanie tego procesu poprzez przekonywanie osób duchownych oraz świeckich
— piszą w swojej deklaracji.
Jesteśmy w Kościele, ponieważ wierzymy Jezusowi który go założył i zostawił nam jako szczególną przestrzeń swojej żywej obecności. W nim obdarza nas, a przez nas- wszystkich ludzi, swoimi łaskami. Ta wiara jest dla nas najważniejsza. Uważamy, że brak pełnej akceptacji aktualnego nauczania Kościoła ma znaczenie drugorzędne
— dodają.
Właśnie taki bełkot, oparty na hołdowaniu wypaczonej seksualności ma być przedmiotem rozmów w „Przystani Pielgrzymów LGBT”. Rozwiązłość i wynaturzenia będą przedstawiane jako wartości moralne.
Tak oto wygląda słynna „tolerancja” w wykonaniu mniejszości seksualnych. Nachalna manifestacja wynaturzonych upodobań w miejscach, które nie są do tego przeznaczone. Żałośnie uporczywa uzurpacja uwagi, naruszanie przestrzeni sacrum oraz nieuszanowanie cudzej wolności i przekonań. Własne łóżko im nie wystarcza. Muszą je wstawić przed ołtarz i to do kościoła, którego nauczaniem gardzą.
Dlaczego wielkie świętowanie Kościoła katolickiego ma zostać skażone takimi wypaczeniami? Środowiska LGBT powołują się wielokrotnie na katechizm i słowa papieża Franciszka, twierdząc że nie należy ich odrzucać i stawiać poza Kościołem. Zasady są jasne i jasno mówi o nich papież Franciszek. Drogą Kościoła są sakramenty, a te wymagają czystości. Na nią w deklaracjach grupy „Wiara i Tęcza” nie ma najmniejszej przestrzeni.
Miejsce gorszycieli wyraźnie wskazał sam Jezus, na którego „Wiara i tęcza” tak ochoczo się powołuje: „ kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”.
Czy jest więc miejsce dla „Przystani Pielgrzymów LGBT” na Światowych Dniach Młodzieży? Oby wszystkie służby, zarówno świeckie jak i duchowne, zdały sobie sprawę z odpowiedzialności za ten fakt.
Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/301228-zadnych-swietosci-srodowiska-lgbtq-szturmuja-sdm-beda-edukowac-kosciol-w-sprawach-wiary-i-wspolzycia?strona=2