Tęczowi propagandyści ruszyli na Kościół. Zamierzają wykorzystać Światowe Dni Młodzieży do homoseksualno-queerowej propagandy. Do ataku na ŚDM przygotowywali się od dawna. Już dwa lata temu media obiegła wiadomość, że amerykańskie organizacje przeznaczą na to 200 tys. dolarów. Jaki cel chcą osiągnąć? Jakimi metodami będą walczyć?
Demoralizacja to fundamentalny element wojny informacyjnej. Przechodziły przez niego wszystkie społeczeństwa, w których realizowano sprawdzone, sowieckie metody walki. Jej cztery etapy opisałam szczegółowo w książce „Pułapka gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”. Przytaczałam w niej schemat ujawniony przez Tomasa Schumana, który po wyrwaniu się z elitarnych struktur KGB, poświęcił się uświadamianiu Amerykanów w kwestiach zagrożenia propagandowego.. Ogólny zarys ujawnionego przez Schumana sowieckiego planu dywersyjnego opisywałam także na portalu Polityce.pl. Jak podkreślał, walka z Kościołem jest kluczowym elementem demoralizacji. Przeprowadzana jest w taki sposób, by wierni nie zorientowali się nawet, że poddawani są jakiejkolwiek obróbce. Główne metody „pokojowego” szturmu to: redukcja religii do rozrywki, komercjalizacja wiary, wprowadzanie organizacji pseudokatolickich i upolitycznienie wiary.
Każdą z tych metod bez trudu można rozpoznać w Polsce. Od lat pojawiają się dodatkowo radosne akty afirmacyjne na rzecz nowej ideologii. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że Jezus był pierwszym genderystą, że Matka Boża była radykalną feministką. W propagowaniu tego przekazu specjalizuje się „Gazeta Wyborcza” i „Tygodnik Powszechny” uparcie nazywany katolickim. Teraz nadszedł czas na twarde połączenie sodomii z Krzyżem Chrystusa. Grupa „Wiara i Tęcza” sprowadza na Światowe Dni Młodzieży kilka tysięcy Lesbijek Gejów, Biseksualistów, Transgenderystów i Queerowców, dla których stworzyła w Krakowie „przyjazną przestrzeń” pod nazwą „Przystań Pielgrzymów LGBT”.
Większość z nas jest wyznania rzymsko-katolickiego, ale jesteśmy grupą szeroko otwartą ekumenicznie - dla ludzi różnych wyznań, a także poszukujących i niewierzących. Uważamy, że oparte na miłości związki jednopłciowe oraz związki osób transpłciowych są źródłem dobra i powinny być zaakceptowane w społeczeństwie i w każdym Kościele
— piszą o sobie członkowie grupy „Wiara i tęcza”. Zadanie, jakie sobie wyznaczają to pogodzenie seksualnej aktywności osób LGBT z praktyką religijną.
Mamy świadomość, że poglądy związane z akceptacją związków jednopłciowych oraz związków osób transpłciowych - różnią się od aktualnego nauczania Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego oraz części Kościołów protestanckich
— przyznają pełni nadziei na zmiany.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tęczowi propagandyści ruszyli na Kościół. Zamierzają wykorzystać Światowe Dni Młodzieży do homoseksualno-queerowej propagandy. Do ataku na ŚDM przygotowywali się od dawna. Już dwa lata temu media obiegła wiadomość, że amerykańskie organizacje przeznaczą na to 200 tys. dolarów. Jaki cel chcą osiągnąć? Jakimi metodami będą walczyć?
Demoralizacja to fundamentalny element wojny informacyjnej. Przechodziły przez niego wszystkie społeczeństwa, w których realizowano sprawdzone, sowieckie metody walki. Jej cztery etapy opisałam szczegółowo w książce „Pułapka gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”. Przytaczałam w niej schemat ujawniony przez Tomasa Schumana, który po wyrwaniu się z elitarnych struktur KGB, poświęcił się uświadamianiu Amerykanów w kwestiach zagrożenia propagandowego.. Ogólny zarys ujawnionego przez Schumana sowieckiego planu dywersyjnego opisywałam także na portalu Polityce.pl. Jak podkreślał, walka z Kościołem jest kluczowym elementem demoralizacji. Przeprowadzana jest w taki sposób, by wierni nie zorientowali się nawet, że poddawani są jakiejkolwiek obróbce. Główne metody „pokojowego” szturmu to: redukcja religii do rozrywki, komercjalizacja wiary, wprowadzanie organizacji pseudokatolickich i upolitycznienie wiary.
Każdą z tych metod bez trudu można rozpoznać w Polsce. Od lat pojawiają się dodatkowo radosne akty afirmacyjne na rzecz nowej ideologii. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że Jezus był pierwszym genderystą, że Matka Boża była radykalną feministką. W propagowaniu tego przekazu specjalizuje się „Gazeta Wyborcza” i „Tygodnik Powszechny” uparcie nazywany katolickim. Teraz nadszedł czas na twarde połączenie sodomii z Krzyżem Chrystusa. Grupa „Wiara i Tęcza” sprowadza na Światowe Dni Młodzieży kilka tysięcy Lesbijek Gejów, Biseksualistów, Transgenderystów i Queerowców, dla których stworzyła w Krakowie „przyjazną przestrzeń” pod nazwą „Przystań Pielgrzymów LGBT”.
Większość z nas jest wyznania rzymsko-katolickiego, ale jesteśmy grupą szeroko otwartą ekumenicznie - dla ludzi różnych wyznań, a także poszukujących i niewierzących. Uważamy, że oparte na miłości związki jednopłciowe oraz związki osób transpłciowych są źródłem dobra i powinny być zaakceptowane w społeczeństwie i w każdym Kościele
— piszą o sobie członkowie grupy „Wiara i tęcza”. Zadanie, jakie sobie wyznaczają to pogodzenie seksualnej aktywności osób LGBT z praktyką religijną.
Mamy świadomość, że poglądy związane z akceptacją związków jednopłciowych oraz związków osób transpłciowych - różnią się od aktualnego nauczania Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego oraz części Kościołów protestanckich
— przyznają pełni nadziei na zmiany.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/301228-zadnych-swietosci-srodowiska-lgbtq-szturmuja-sdm-beda-edukowac-kosciol-w-sprawach-wiary-i-wspolzycia?strona=1