Pomnik gen. Iwana Czerniachowskiego jest symbolem zniewolenia. Czerniachowski był dowódcą 3. Frontu Białoruskiego. Historycy określają go mianem „kata wileńskiej Armii Krajowej”, gdyż był odpowiedzialny za likwidację jej oddziałów na Wileńszczyźnie.
Rosyjscy dyplomaci, polscy weterani oraz mieszkańcy Pieniężna uczcili pamięć o radzieckim generale Iwanie Czerniachowskim, który zginął w Pieniężnie 18 lutego 1945 roku. Poinformowała o tym służba prasowa władz obwodu kaliningradzkiego
— pisze na swoim portalu Sputnik Polska.
Akcja memorialna została zorganizowana przez rosyjską ambasadę w Polsce. Udział w niej wzięli: ambasador nadzwyczajny Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew, kierownik misji dyplomatycznej w Gdańsku Aleksander Karaczewcew, p.o. regionalnego ministra ds. międzynarodowych i międzyregionalnych Ałła Iwanowa, przedstawiciele organizacji społecznych z obwodu kaliningradzkiego oraz niestety także grupka polskich weteranów.
Już od lat w ten dzień przyjeżdżamy na miejsce jego (Czerniachowskiego – red.) śmierci w mieście Pieniężno, aby złożyć hołd generałowi. Wcześniej tutaj stał jego pomnik, półtora roku temu władze lokalne zniosły go, łamiąc przy tym nasze porozumienia międzyrządowe o grobach i miejscach pamięci. Być może ktoś pomyślał, że pamięć o Czerniachowskim zginie
—tłumaczył swój przyjazd Andriejew, dodając, że w czasie ceremonii oddaje się również hołd 600 tysiącom radzieckich żołnierzy, którzy zginęli w czasie wyzwalania Polski.
Dla nas to jest kwestia utrzymania naszej tożsamości narodowej, pamięci o naszym zwycięstwie, pamięci o ofiarach, które zostały złożone na ołtarzu zwycięstwa
—podkreślił ambasador.
Także Ałła Iwanowa rozwodziła się nad męstwem Czerniachowskiego.
Rozwinięta wojna z pomnikami boleśnie rani wszystkich mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, naszych weteranów i polskich uczestników wojny, którzy walczyli ramię w ramię przeciwko faszystowskim okupantom, w tym i na dzisiejszych polskich ziemiach. Memoriału tu teraz nie ma, ale imię Iwana Czerniachowskiego i wszystkich bohaterów II wojny światowej na zawsze pozostanie w naszej pamięci
—stwierdziła Iwanowa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pomnik gen. Iwana Czerniachowskiego jest symbolem zniewolenia. Czerniachowski był dowódcą 3. Frontu Białoruskiego. Historycy określają go mianem „kata wileńskiej Armii Krajowej”, gdyż był odpowiedzialny za likwidację jej oddziałów na Wileńszczyźnie.
Rosyjscy dyplomaci, polscy weterani oraz mieszkańcy Pieniężna uczcili pamięć o radzieckim generale Iwanie Czerniachowskim, który zginął w Pieniężnie 18 lutego 1945 roku. Poinformowała o tym służba prasowa władz obwodu kaliningradzkiego
— pisze na swoim portalu Sputnik Polska.
Akcja memorialna została zorganizowana przez rosyjską ambasadę w Polsce. Udział w niej wzięli: ambasador nadzwyczajny Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew, kierownik misji dyplomatycznej w Gdańsku Aleksander Karaczewcew, p.o. regionalnego ministra ds. międzynarodowych i międzyregionalnych Ałła Iwanowa, przedstawiciele organizacji społecznych z obwodu kaliningradzkiego oraz niestety także grupka polskich weteranów.
Już od lat w ten dzień przyjeżdżamy na miejsce jego (Czerniachowskiego – red.) śmierci w mieście Pieniężno, aby złożyć hołd generałowi. Wcześniej tutaj stał jego pomnik, półtora roku temu władze lokalne zniosły go, łamiąc przy tym nasze porozumienia międzyrządowe o grobach i miejscach pamięci. Być może ktoś pomyślał, że pamięć o Czerniachowskim zginie
—tłumaczył swój przyjazd Andriejew, dodając, że w czasie ceremonii oddaje się również hołd 600 tysiącom radzieckich żołnierzy, którzy zginęli w czasie wyzwalania Polski.
Dla nas to jest kwestia utrzymania naszej tożsamości narodowej, pamięci o naszym zwycięstwie, pamięci o ofiarach, które zostały złożone na ołtarzu zwycięstwa
—podkreślił ambasador.
Także Ałła Iwanowa rozwodziła się nad męstwem Czerniachowskiego.
Rozwinięta wojna z pomnikami boleśnie rani wszystkich mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, naszych weteranów i polskich uczestników wojny, którzy walczyli ramię w ramię przeciwko faszystowskim okupantom, w tym i na dzisiejszych polskich ziemiach. Memoriału tu teraz nie ma, ale imię Iwana Czerniachowskiego i wszystkich bohaterów II wojny światowej na zawsze pozostanie w naszej pamięci
—stwierdziła Iwanowa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/328416-rosyjska-prowokacja-w-pienieznie-dyplomaci-z-kremla-uczcili-kata-wilenskiej-ak-mimo-ze-pomnika-nie-ma-galeria?strona=1