Jak ktoś się bezczelnie ogłosił w gazecie, że jest gotów do przestępstwa, to chyba nie trudno byłoby go namierzyć…
Prawda? No, a potem przyjść do takiego delikwenta i zrobić tzw. śledztwa krzyżowe, prześledzić z kim on kolaboruje. Ale w tym zakresie stworzono system bezkarności. To cała sieć przestępstw zorganizowanych na gigantyczną skale. Co ciekawe, kiedy niedawno zrobiono na Węgrzech wielkie śledztwo w takiej samej sprawie, okazało się, że w największych oszustwach i wyłudzeniach podatku VAT uczestniczyli ludzie z dawnego socjalistycznego obozu władzy – politycy. To nie jest tak, że tylko świat przestępczy korzysta na tym procederze; muszą w tym maczać dzioby na pewno jacyś ludzie ze służb oraz ludzie polityki, bo inaczej skala tego zjawiska byłaby znacznie mniejsza. Nich mi ktoś powie, jak mały przedsiębiorca może nie zapłacić podatku? Natychmiast go przecież zwiną. Jak nie przyjdzie na czas sprawozdanie, od razu cię kontrolują, a gdy nie płacisz, to tym bardziej. Tymczasem nielegalne pieniądze w olbrzymich kwotach przechodzą przez legalny system finansowy, legalny system bankowy, konkretne konta bankowe – to nie jest tak, że przestępcy nie zostawiają śladów. Jeśli gang liczący 20 czy nawet 50 osób jest w stanie wyłudzić podatku VAT na kwotę np. 180 mln zł, to przecież sprawa musi być do wykrycia, chyba że ktoś wysoko postawiony ukręca jej łeb. To pokazuje skalę problemów. Podobnie jest, jak się okazuje, z podatkami CIT; szacuje się, że roczne ubytki z powodu ich niepłacenia wynoszą ok. 46 mld zł w skali kraju.
Prof. Modzelewski stwierdził niedawno, że skala niepłacenia, a przede wszystkim wyłudzenia podatku VAT w Polsce, jest tak olbrzymia, że przekroczyła wartość całego podatku CIT, czyli podatku dochodowego od przedsiębiorstw.
Powiedzmy od razu, że nie dotyczy to w poważniejszej skali małych przedsiębiorców, tylko wielkich. Z dużych firm podatek CIT płacą właściwie tylko spółki Skarbu Państwa i banki, te ostatnie rocznie ok. 4 mld zł.
Tyle było w 2014 r., bo w 2015 r. banki zapłaciły już prawie 1 mld mniej, głównie dlatego że bardzo zwiększyły koszty, w tym aż o 24,4 proc., czyli o prawie 3 mld zł, koszty ogólnego zarządu.
Natomiast rzekomo nierentowne kopalnie zapłaciły na rzecz państwa ok. 7 mld zł przeróżnych opłat i podatków w skali roku 2014.
Ale tego już się nie mówiło podając, i nadal się to robi, jak ogromne straty powodują nasi górnicy…
Do wyłudzonego zagarnięcia VAT-u i niepłaconego CIT-u trzeba dodać jeszcze ubytek dochodu z tytułu przemytu towarów akcyzowych, czyli ubytek w podatku akcyzowym (przemyt papierosów, alkoholi, paliw oraz hazard uprawiany online z zagranicznego nośnika) na ok. 20 mld zł. Licząc lekką ręką 100 mld zł ktoś wyjmuje nam z budżetu, a tym samym z kieszeni, bo przecież pieniądze z budżetu idą na różne działania ogólnospołeczne, rozwojowe, inwestycyjne. Skala przemytu towarów akcyzowych jest poważna, bo zysk przestępców np. na jednym tirze przemyconych papierosów wynosi ok. 4 mln zł. Na czysto. A czysty zysk z jednego tira przemyconego bursztynu daje ok. 25 mln zł.
Bursztyn też się przemyca do Polski? Skąd?
Teraz głównie z Ukrainy, masowo wykopują go z ziemi Ukraińcy niedaleko naszej granicy, na wysokości Lubelszczyzny; my po naszej stronie też prawdopodobnie mamy duże złoża. Jeśli zaś chodzi o skalę przemytu paliw ze wschodnich państw (Białoruś, Ukraina), to jest ona wprost gigantyczna, a wywołana olbrzymią różnicą w cenie detalicznej litra benzyny czy oleju napędowego u nas i tam. To jest towar, od którego w Polsce płaci się akcyzę. To samo dotyczy alkoholu, choć na mniejszą skalę.
To znaczy, że kierowca tankuje swój samochód po drugiej stronie granicy taniej niż w Polsce i wraca do domu…
To nie chodzi o zwykłego kierowcę. Wyspecjalizowany kierowca-przemytnik tankuje co najmniej 10 razy na dobę, a w aucie ma zamontowane dwa baki przerobione na większe; robotę dla niego wykonuje też np. ośmiu takich „samochodziarzy” i to jest już duża firma przemytnicza. Rzecz zaczyna urastać do wielkiego biznesu. Inny towar akcyzowy – papierosy, przemyca się teraz nowocześnie. Jeden dron może przenieść i przerzucić przez granicę 100 paczek papierosów i w parę godzin zarobić nawet kilka tysięcy złotych; z tego powstają poważne kwoty. Jak przemyt na taką skalę możliwy jest w normalnie funkcjonującym państwie? Rezygnuje się w sumie z ok. 100 mld w budżecie… I tak co roku – to robi wrażenie. Dla porównania wszystkie wpływy z VAT-u są rzędu 120-130 mld zł rocznie… To pokazuje, że albo koalicja PO-PSL wykazała się absolutną indolencją i kompletną nieudolnością, albo że w tym szaleństwie jest jakaś metoda i że „przyjaciele królika” mogli na tym nieźle korzystać.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak ktoś się bezczelnie ogłosił w gazecie, że jest gotów do przestępstwa, to chyba nie trudno byłoby go namierzyć…
Prawda? No, a potem przyjść do takiego delikwenta i zrobić tzw. śledztwa krzyżowe, prześledzić z kim on kolaboruje. Ale w tym zakresie stworzono system bezkarności. To cała sieć przestępstw zorganizowanych na gigantyczną skale. Co ciekawe, kiedy niedawno zrobiono na Węgrzech wielkie śledztwo w takiej samej sprawie, okazało się, że w największych oszustwach i wyłudzeniach podatku VAT uczestniczyli ludzie z dawnego socjalistycznego obozu władzy – politycy. To nie jest tak, że tylko świat przestępczy korzysta na tym procederze; muszą w tym maczać dzioby na pewno jacyś ludzie ze służb oraz ludzie polityki, bo inaczej skala tego zjawiska byłaby znacznie mniejsza. Nich mi ktoś powie, jak mały przedsiębiorca może nie zapłacić podatku? Natychmiast go przecież zwiną. Jak nie przyjdzie na czas sprawozdanie, od razu cię kontrolują, a gdy nie płacisz, to tym bardziej. Tymczasem nielegalne pieniądze w olbrzymich kwotach przechodzą przez legalny system finansowy, legalny system bankowy, konkretne konta bankowe – to nie jest tak, że przestępcy nie zostawiają śladów. Jeśli gang liczący 20 czy nawet 50 osób jest w stanie wyłudzić podatku VAT na kwotę np. 180 mln zł, to przecież sprawa musi być do wykrycia, chyba że ktoś wysoko postawiony ukręca jej łeb. To pokazuje skalę problemów. Podobnie jest, jak się okazuje, z podatkami CIT; szacuje się, że roczne ubytki z powodu ich niepłacenia wynoszą ok. 46 mld zł w skali kraju.
Prof. Modzelewski stwierdził niedawno, że skala niepłacenia, a przede wszystkim wyłudzenia podatku VAT w Polsce, jest tak olbrzymia, że przekroczyła wartość całego podatku CIT, czyli podatku dochodowego od przedsiębiorstw.
Powiedzmy od razu, że nie dotyczy to w poważniejszej skali małych przedsiębiorców, tylko wielkich. Z dużych firm podatek CIT płacą właściwie tylko spółki Skarbu Państwa i banki, te ostatnie rocznie ok. 4 mld zł.
Tyle było w 2014 r., bo w 2015 r. banki zapłaciły już prawie 1 mld mniej, głównie dlatego że bardzo zwiększyły koszty, w tym aż o 24,4 proc., czyli o prawie 3 mld zł, koszty ogólnego zarządu.
Natomiast rzekomo nierentowne kopalnie zapłaciły na rzecz państwa ok. 7 mld zł przeróżnych opłat i podatków w skali roku 2014.
Ale tego już się nie mówiło podając, i nadal się to robi, jak ogromne straty powodują nasi górnicy…
Do wyłudzonego zagarnięcia VAT-u i niepłaconego CIT-u trzeba dodać jeszcze ubytek dochodu z tytułu przemytu towarów akcyzowych, czyli ubytek w podatku akcyzowym (przemyt papierosów, alkoholi, paliw oraz hazard uprawiany online z zagranicznego nośnika) na ok. 20 mld zł. Licząc lekką ręką 100 mld zł ktoś wyjmuje nam z budżetu, a tym samym z kieszeni, bo przecież pieniądze z budżetu idą na różne działania ogólnospołeczne, rozwojowe, inwestycyjne. Skala przemytu towarów akcyzowych jest poważna, bo zysk przestępców np. na jednym tirze przemyconych papierosów wynosi ok. 4 mln zł. Na czysto. A czysty zysk z jednego tira przemyconego bursztynu daje ok. 25 mln zł.
Bursztyn też się przemyca do Polski? Skąd?
Teraz głównie z Ukrainy, masowo wykopują go z ziemi Ukraińcy niedaleko naszej granicy, na wysokości Lubelszczyzny; my po naszej stronie też prawdopodobnie mamy duże złoża. Jeśli zaś chodzi o skalę przemytu paliw ze wschodnich państw (Białoruś, Ukraina), to jest ona wprost gigantyczna, a wywołana olbrzymią różnicą w cenie detalicznej litra benzyny czy oleju napędowego u nas i tam. To jest towar, od którego w Polsce płaci się akcyzę. To samo dotyczy alkoholu, choć na mniejszą skalę.
To znaczy, że kierowca tankuje swój samochód po drugiej stronie granicy taniej niż w Polsce i wraca do domu…
To nie chodzi o zwykłego kierowcę. Wyspecjalizowany kierowca-przemytnik tankuje co najmniej 10 razy na dobę, a w aucie ma zamontowane dwa baki przerobione na większe; robotę dla niego wykonuje też np. ośmiu takich „samochodziarzy” i to jest już duża firma przemytnicza. Rzecz zaczyna urastać do wielkiego biznesu. Inny towar akcyzowy – papierosy, przemyca się teraz nowocześnie. Jeden dron może przenieść i przerzucić przez granicę 100 paczek papierosów i w parę godzin zarobić nawet kilka tysięcy złotych; z tego powstają poważne kwoty. Jak przemyt na taką skalę możliwy jest w normalnie funkcjonującym państwie? Rezygnuje się w sumie z ok. 100 mld w budżecie… I tak co roku – to robi wrażenie. Dla porównania wszystkie wpływy z VAT-u są rzędu 120-130 mld zł rocznie… To pokazuje, że albo koalicja PO-PSL wykazała się absolutną indolencją i kompletną nieudolnością, albo że w tym szaleństwie jest jakaś metoda i że „przyjaciele królika” mogli na tym nieźle korzystać.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 2 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/295053-janusz-szewczak-panstwo-traci-100-mld-rocznie-od-dawna-twierdze-ze-poblazliwosc-rozzuchwala-zloczyncow-wywiad?strona=2