Niemcy od dobrych kilku lat flirtują z recesją, a ich model gospodarczy dawno stracił świeżość. Gospodarka naszych zachodnich sąsiadów skurczyła się drugi rok z rzędu. Berlin ma potężny problem, z którym będzie musiał się zmierzyć nowy rząd po wyborach 23 lutego.
Niemieckie przedsiębiorstwa ograniczyły produkcję, gwałtownie wzrosły ceny energii. Kuleje branża motoryzacyjna, słabnie chemia i metalurgia, spadł eksport – duma niemieckiej gospodarki, bo rośnie problem z chińską konkurencją.
Obawy o przyszłość zamroziły i tak tradycyjnie oszczędne budżety gospodarstw domowych. Na przełomie roku nastroje były gorsze niż podczas pandemii. „Słabość niemieckiej gospodarki stała się chroniczna” – powiedział „Die Welt” Clemens Fuest, prezes Instytutu Ifo.
Chory człowiek Europy
Gdyby problemy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/719428-zmierzch-potegi-berlin-ma-potezny-problem