Kochanie, przyjadę trochę później z Krakowa, bo dziś nie ma już biletów na samolot ani pociąg do Gdańska. – To jak chcesz wrócić? – Najkorzystniej jest przez Pizę, ale wtedy muszę przenocować w Montecarlo… – Co ty chrzanisz? – spytała moja wzburzona żona.
To wcale nie był głupi żart. Po prostu bilety lotnicze z Krakowa do Pizy i stamtąd do Gdańska są tanie – za każdy lot 30–50 euro. Problem w tym, że by upolować taki bilet, trzeba być trochę elastycznym i np. poczekać w Pizie 1–2 dni na najtańsze połączenia. Wtedy zaś musimy znaleźć tani nocleg. Tak się składa, że 35 km od lotniska leży niewielka i piękna miejscowość – Montecarlo. Nie, to nie Monte Carlo w Monako, lecz Montecarlo di Toscana w północnej Toskanii z własną winną apelacją.
Tak więc dwudniowy wyjazd biznesowy z Gdańska…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/712594-niesamowicie-przypadkowa-podroz-i-to-sie-oplacalo