Bodaj żadne pojęcie nie zdewaluowało się tak jak prawda. Doszliśmy do punktu, w którym kłamie się bezczelnie i patrząc prosto w oczy, przekonując, że mówi się prawdę. Prawda bywa niewygodna, niepolityczna, a jeszcze częściej niezgodna z jakąś „prawdą czasu”. Było to doskonale widać w przemówieniu Donalda Tuska, który po wysłuchaniu głosu prezydenta zachowywał się tak histerycznie jak diabeł, na którego spadły krople wody święconej. W swoim kontrprzemówieniu Tusk nie używał konkretów. Rzucał emocjami, z trudem panował nad głosem, a analiza tego, co powiedział pokazała, że była to czysta i beztreściowa, ale za to bardzo emocjonalna narracja. Pustosłowie i wielkie merytoryczne nic.
Kłamstwem wcielonym w czyn są mieszkaniowo-skarbowe kombinacje Myrchów. Dodatkowo jeszcze rzuca na nie cień…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/711193-klamstwo-w-pelnej-podazy-wielkim-klamstwem-sa-te-narracje