Odsunięcie PiS od władzy wcale nie oznacza zwycięstwa Tuska. Jego reżim musi bowiem okiełznać rozbudzone w ciągu ostatnich ośmiu lat aspiracje Polaków. Tymczasem debata wokół CPK pokazuje, że nie będzie to takie proste.
Dziś stało się w pełni jasne, że strategia „j…bać PiS”, z którą koalicja Tuska szła do wyborów, służyła dwóm celom. Pierwszy polegał na zohydzeniu PiS w oczach Polaków i odebraniu tej partii części wyborców. Drugi, który dopiero teraz ujawnia się w całej okazałości, dotyczył nie tyle samej partii, ile jej dorobku. Wulgarny atak na PiS miał negatywnie nastawić Polaków do projektów rozwojowych poprzedniego rządu i sprawić, że bez protestów przyjmą oni rezygnację z wielkich inwestycji. Wszystko, co „pisowskie”, miało być z definicji złe, podejrzane, godne pogardy i odrzucone.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/682181-hamulcowy-tusk-listy-aby-zlitowal-sie-nad-wlasnym-panstwem