Rzeczywistość jest rozszarpywana przez politykę. Coraz wyraźniej widzę, że poddanie się tym paroksyzmom, uporczywe śledzenie wejść, wyjść, zamachów na ludzkie zdrowie czy na konstytucję do niczego mnie nie prowadzi. Słyszę wezwanie, by znów zacząć robić coś, co jest warte najgłębszej uwagi, co zmienia ludzkie życie.
Gdy nachodzi mnie poczucie bezsensowności swojej pracy, przypominam sobie spotkanie sprzed lat. Do radia Józef przyszła czterdziestoparoletnia kobieta. Przyniosła mi doniczkę z kaktusem i porcelanowego aniołka. Powodem jej wizyty była jedna z moich audycji z cyklu „Pocieszenie i strapienie”. Wysłuchała jej, będąc w trwającej już dwa lata depresji. Straciła córkę. Niewiele dni po tym, jak Ania zaczęła skarżyć się na silne bóle głowy, w ekspresowym trybie została skierowana na operację.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/679863-aniolek-i-kaktus-ta-zla-wiara-kaleczy-dzis-setki-tys-osob