Marcin Kącki – jak wynika z doniesień medialnych – był przyparty do muru, bo jego erotyczne podboje zaczęły się wydostawać poza mury redakcji. Postanowił więc samemu pokierować dalszą narracją i opublikował w „Wyborczej” artykuł, w którym kreował się na ofiarę. Jednak ten numer mu się nie udał.
Ekspansja lewicy z jej ideologią gender i radykalnym feminizmem miała unieważnić dotychczasowe normy kulturowe i tym samym zapobiegać skandalom obyczajowym. Ale choć obyczaje się zmieniają, skandali wcale nie ubywa. Przeciwnie, ciągle wybuchają nowe.
Tak się dzieje, gdy niedojrzałość z jednej strony zderza się z wyrachowaniem drugiej. Jedna strona w coś wierzy, a druga tę naiwną wiarę wykorzystuje. Podstawowa różnica z dawną epoką polega na tym, że kiedyś uwodzono na miłość, a dzisiaj coraz częściej…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/678116-playboy-z-wyborczej-wylacznie-ze-strachu