Nazywany przez Rosjan „Duchem”, przez dwa lata powstania styczniowego, a nawet dłużej, pozostawał nieuchwytny. Ks. Stanisław Brzóska, zwykły kapłan, stał się legendarnym dowódcą. W filmie „Powstaniec 1863” gra go Sebastian Fabijański. I to może zaskakiwać.
Wszystko wydaje się ich dzielić. Wpisany w patriotyczną legendę powstaniec, zarazem duchowny podporządkowujący swoje powołanie i życie wolnościowej idei. Aktor, który w ostatnich latach zrobił wiele, by zamiast o jego talencie – nawet w kontekście coraz bardziej zwichrowanych bohaterów, w których się wcielał – mówiło się o jego prywatnych problemach i zaskakujących pozafilmowych wyborach, ale też ich konsekwencjach.
A jednak spotkali się na ekranie i, sądząc po zwiastunie, powstała dzięki temu nie tylko poruszająca…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/677370-general-w-sutannie-powstaniec-1863