Można uznać, że Marcin Józefaciuk to niegroźny postrzeleniec, który poszukuje uwagi, plotąc zabawne androny. Można jednak spojrzeć na to inaczej i przyjąć, że pojawienie się Józefaciuka w Sejmie jest kolejnym zwiastunem dechrystianizacji, która nadciąga do Polski.
Gdyby nie tatuaże, Marcina Józefaciuka pewnie nikt nie zauważyłby. Świeżo wybrany poseł Koalicji Obywatelskiej dobrze o tym wie, dlatego ostentacyjnie je pokazuje. Podwija rękawy od koszuli, nie zapina kołnierzyka i przy każdej okazji robi sobie zdjęcie, które potem umieszcza w internecie. Wszystko po to, aby jego niepozorna twarz wbiła się wszystkim w pamięć.
Dzięki tatuażom, które, jak twierdzi, pokrywają już 80 proc. jego ciała, Józefaciuk zrobił wielką karierę. Najpierw ktoś go ściągnął do programu w TVN, a potem wszystko poszło jak po maśle – udana kampania wyborcza i mandat poselski w Łodzi.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/675869-czlowiek-z-pentagramem-przedstawil-sie-jako-poganin