Bez wielkanocnego Zmartwychwstania – okupionego Męką Pańską – nie byłoby chrześcijaństwa. Ale to celebrowanie wigilii i świąt Bożego Narodzenia niesie ze sobą największy ładunek radości, otuchy i nadziei.
W tym dniu w centrum naszej uwagi znajduje się bowiem Święta Rodzina. A wspólnota rodzinna tworzyła zawsze najbliższą naszemu sercu, bezwarunkową i naturalną więź między ludźmi.
Wizerunek Stwórcy z zasady jest owiany mgłą tajemnicy. O ile Stary Testament uważał za świętokradztwo każdą próbę wizualizacji postaci Jahwe (rzeźba, obraz czy fresk), o tyle postacie Maryi i Józefa bez problemów utożsami się z najbliższymi nam osobami: Matką-Karmicielką i Ojcem-Opiekunem. A sam Jezus – uczłowieczony przez przyjście na świat w ciele bezbronnego dziecka – wzbudza u swych wyznawców najczulsze, rodzicielskie uczucia. Sam Zbawiciel otrzymał wreszcie konkretną, ludzką postać, o czym zaświadczyć może choćby Całun Turyński.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/674901-magia-swiat-komercjalizacja-swiat-bozego-narodzenia