Św. Zelia Martin, Marianna Kolbe, św. Monika, bł. Wiktoria Ulma czy Marianna Popiełuszko – to matki, które odcisnęły piętno na życiu swych dzieci. W jaki sposób?
Może zadziwiać fakt, że matki najbardziej znanych świętych wcale nie były idealne ani wzorcowe, wolne od wad i słabości. Ale wszystkie miały cechę wspólną: autentycznie kochały swe dzieci. Okazywały tę miłość tak, jak umiały, pewnie najlepiej, jak tylko mogły. Nie szkodzi, że w sposób niedoskonały.
Bywały dla swych pociech surowe i apodyktyczne, jak Marianna Kolbe, która zresztą sama o sobie mówiła:
Zawsze czułam się niezdolna być dobrą żoną i matką
Niekiedy nadopiekuńcze, jak św. Sylwia – aż nadto troszczyła się o dorosłego już syna, papieża Grzegorza Wielkiego. Niektóre zmarły przedwcześnie, jak Emilia Wojtyłowa – matka św. Jana Pawła II czy Zelia Martin, matka św. Teresy z Lisieux, mimo to wywarły ogromny wpływ na swe dzieci.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/674803-matki-swietych-matki-nieidealne-autentycznie-kochaly