Deprawowani przez kilka pokoleń filozofowie dają teraz właśnie alibi przemianie uniwersytetu w wojującą placówkę ideologicznego postępu i poprawności politycznej. Miernoty i konformiści zawsze podążają przecież za owczym pędem, zawsze czyniąc to interesownie.
O tym, jak to w Polsce Ludowej było z pisarzami i bolszewizmem, od dawna wszyscy dobrze wiedzą. Co najmniej od czasu, gdy Jackowi Trznadlowi udało się namówić wielu spośród żyjących jeszcze naonczas wybitnych poetów i pisarzy na życiorysowe zwierzenia, opublikowane w 1986 r. w paryskiej „Kulturze” pod tytułem „Hańba domowa”. Z czasem tytuł książki nabrał emblematycznego znaczenia. Z jednej strony stał się symbolem niebywałego oportunizmu większości polskich literatów wobec sowieckiej okupacji i stalinowskiego terroru, z drugiej – koronnym świadectwem obywatelskiej przyzwoitości nielicznych.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/674767-wazna-ksiazka-o-zdeprawowanych-filozofach