Słowa zapisane na murach Warszawy, tablice pamięci. Przechodząc, rzadko kiedy zatrzymujemy się, by przeczytać wstrząsające informacje o łapankach i rozstrzelaniu niewinnych ludzi, przypadkowych mieszkańców Warszawy.
Część tablic zachowała się jeszcze na starych murach, inne, niestety, zniknęły na zawsze, często wyraźnie ze względów politycznych. Przykładem może być niedawne zastąpienie tablicy o akcji podziemia AK przy ul. Senatorskiej tablicą z informacją o tym, że w tym domu mieszkał Leszek Kołakowski, piewca stalinizmu, choć potem krytyk marksizmu, ale zgodny z myśleniem i postępowaniem obecnych władz stolicy.
Niemcy dokonywali haniebnych łapanek ulicznych, polowali na ludzi (to zachowanie niespotykane nawet wśród dzikich ludów), a przecież pretendowali wówczas do roli „nacji panów”.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/673094-nierozliczone-zbrodnie-czerwona-lampka-w-glowach-polakow