Ta kameralna opowieść o odchodzeniu ma potężną siłę rażenia. Tu nie można było „wpaść na plan, zrobić swoje i się zawinąć” – mówi o filmie „Lęk” Magdalena Cielecka. A nie byłoby to możliwe bez Marty Nieradkiewicz.
Kiedy pamięta się wcześniejsze filmy Sławomira Fabickiego – jego krótkometrażową, nominowaną do Oscara „Męską sprawę” (2001), pełnometrażowy debiut „Z odzysku” (2005, Nagroda Jury Ekumenicznego w Cannes), „Miłość” (2012, wyróżniona m.in. nagrodą Specjalną Jury na FPFF w Gdyni) – „Lęk” wydaje się naturalną kontynuacją dokonań reżysera. Konsekwentnie podąża on za osamotnionymi bohaterami w chwilach przełomu, sytuacjach, w których muszą się, często na nowo, zdefiniować; podjąć radykalne kroki, odpowiedzieć na najtrudniejsze pytania, czasem decydując się na wyzwanie, pozornie, nie do udźwignięcia.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/668661-spotkanie-w-drodze-portret-dwoch-kobiet