Lewico-liberalne i postkomunistyczne media przyjęły wiadomość o kandydowaniu Bogusława Wołoszańskiego do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej bez euforii i bez najmniejszych wątpliwości. Ot, normalna rzecz wśród naszych elit, były agent kandyduje, ma prawo.
Osobista decyzja nadziei tych środowisk na anihilację PiS, czyli Donalda Tuska, który osobiście złożył propozycję kandydowania na listach PO byłemu agentowi departamentu I MSW (wywiad PRL) o pseudonimach Rewo i Ben dodatkowo zagwarantowała mu medialny spokój. Poparcie szefa totalnej opozycji ma tu znaczenie, bo skoro Tuskowi nie przeszkadzała agenturalna przeszłość kandydata na posła, to nie może przeszkadzać nikomu z politycznego obozu uznającego się za elitę narodu.
A jak zachowuje się sam „bohater”? Na pytanie o współpracę z PRL-owskim wywiadem…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/661093-wspolnota-strachu-byly-agent-departamentu-i-msw