Na jednym ze zjazdów PPS Leon Wasilewski mówił o konieczności „łagodnej rewolucji”. Replikę dostał od własnej córki Wandy Wasilewskiej, która zapowiedziała, że rewolucja będzie, ale krwawa. „I będzie czerezwyczajka, towarzyszu Wasilewski” – oświadczyła. Wyniesione z domu idee potraktowała z pełną konsekwencją.
Słuchając dzisiejszych – jak chcą o sobie mówić – progresywnych inteligentek okupujących uniwersytety i syconych finansowymi grantami, zastanawiamy się, ile spośród nich to dzisiejsze Wasilewskie lub Brystigierowe. Co znaczą forsowane przez nie reguły politycznej poprawności i „kultury unieważniania”, ale też wprowadzane do języka feminatywy i genderowy żargon?
Gdy Wanda Wasilewska znalazła się w Związku Sowieckim, państwo Stalina wznowiło w wielosettysięcznych nakładach jej książki.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/659984-fanatyczka-swieta-teresa-komunizmu