Jaruzelski nie był Hitlerem. Czasy były inne, jak powiedział Lech Wałęsa (cytuję z pamięci), „kiedyś nas bardziej mordowali, teraz mordują mniej”. No więc Wojciech mordował Polaków znacznie mniej niż Adolf. Od Hitlera różnił się także tym, że Führer dokonał ludobójstwa kierowany osobistymi obsesjami, a Jaruzelski pacyfikował swój naród na obce zlecenie. Każdy musi sam ocenić co – niezależnie od skali – jest bardziej obrzydliwe.
Jaruzela Moskwa osadziła na tronie, Moskwa mu kazała bronić socjalizmu, a na koniec Moskwa nakazała mu oddać władzę, komu należy. To Moskwa nie chciała, by bardziej mordował, więc mordował mniej. Generalnie generał nie był żadnym generałem, ale zaledwie kapralem na usługach kremlowskich sierżantów, od początków kolaboracji w ZSRS do mordów w Wujku i oddania władzy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/654871-dominik-zdort-hitlerek-i-jego-goebbelsik