Nawet jeśli stoimy na dwóch kawałkach lodu, które za chwilę się od siebie oddalą, powinniśmy otwierać się na innych
O filmie „Bliscy” z Olafem Lubaszenką rozmawia Jolanta Gajda-Zadworna.
Czy „Bliscy” – tytuł filmu, który trafił właśnie do kin – znaczą dziś dla pana coś innego niż w trakcie zdjęć?
Olaf Lubaszenko: Na pewno nie zmieniło się to, że tytuł jest pewnego rodzaju prowokacją. Zabarwioną gorzką ironią. Myślę, że zamiarem reżysera Grzegorza Jaroszuka było sprowokowanie widza właśnie do zastanowienia się, co to słowo znaczy. Czy jeszcze coś znaczy. Czy może jest już tylko pustym dźwiękiem. Albo literami napisanymi gdzieś na klawiaturze. Lub długopisem.
To niezwykłe, co się dzieje z naszym światem. Coraz bardziej przypomina mi to eksperyment – socjologiczny czy antropologiczny,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/647380-wywiad-olaf-lubaszenko-kiedy-nasze-dlonie-sie-zetkna