Nie mam wątpliwości, że gdyby Platforma Obywatelska wygrała jesienne wybory parlamentarne rozpoczęta wreszcie odbudowa pałacu Saskiego natychmiast zostałaby wstrzymana. Dlaczego?
Pamiętamy przecież, że nie dopuściła do niej była prezydent Warszawy i była wiceprzewodnicząca PO Hanna Gronkiewicz-Waltz kilkanaście lat temu. Jasno stawiała też sprawę była wicemarszałek Sejmu z ramienia tej partii – Małgorzata Kidawa-Błońska. Z jej wypowiedzi wynikało, że PO nie aprobuje decyzji o odbudowie pałacu, uważając ją za niepotrzebną, zbyt drogą, a ponadto uważała ją za przejaw „PiS-owskiej gigantomanii”.
Partia ta – co wiadomo od dawna – nie ceni, a może nawet nie rozumie znaczenia wartości symbolicznych w utrwalaniu tożsamości wspólnoty narodowej. Dawno temu Donald Tusk powiedział, że jak ktoś przychodzi…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/647348-komu-przeszkadza-palac-saski