Znam kilka niesamowitych kobiet, które w trosce o swoje dzieci niejako przy okazji rozhulały poważną inicjatywę, a ta później rozrosła się do wymiarów bardzo poważnego przedsięwzięcia.
Beata z Opola, młoda polonistka, wykładowczyni studiów zaocznych, gdy poznała kompetencje swoich (starszych od siebie) studentek, z obawy, by jej córki, nie daj Boże, nie trafiły do klas, gdzie one uczą, sama założyła szkołę.
Tak w 1990 r. powstała pierwsza w Opolu wyjątkowa szkoła społeczna. Z czasem zyskała taką renomę, że gdy przychodziło na świat dziecko, rodzice biegli i na siedem lat wcześniej zapisywali je do tej szkoły.
Inny przykład. Asia, romanistka, chciała swoje dzieci posłać do przedszkola francuskojęzycznego, a ponieważ wtedy w Warszawie takiego nie było, założyła je sama. Przedszkole się…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/643833-celebrytka-zbawia-swiat-utrata-higieny-cyfrowej