Platformie pozostał już tylko hejt.
W 2008 r., występując w kabarecie Pod Egidą, potrzebowałem aktualnych tekstów satyrycznych. Ubawiła mnie wypowiedź nowego premiera Donalda Tuska, że Platforma jest partią miłości. Tak powstała piosenka „Platforma cię kocha”. Zostałem za nią odwołany z funkcji dyrektora Domu Kultury Praga przez prezydent z PO, której imienia nie warto przywoływać. Piosenka ta miała puentę na melodię „Niepewności” Marka Grechuty:
I tylko takie zadaje pytanie, czy to jest miłość, czy molestowanie
Wtedy to były żarty. Te żarty szybko się skończyły.
Ruszył przemysł pogardy skierowany przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Donaldowi Tuskowi bliższy był prezydent Rosji, bliższa była kanclerz Niemiec niż prezydent Polski. Wolał knuć z obcymi. Obecnie przerabiamy powrót Tuska. Manewr,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/637964-wieje-groza-zlosc-platformy-ocieka-piana-wscieklizny