A gdyby choć raz zrobić coś inaczej? Nie czynić tego jak w przypadku KPO tematem skomplikowanych przepychanek?
Nie sprawiać, by były uwzględnione interesy grup prezydenta, premiera, wicepremierów, ministra sprawiedliwości, Nowogrodzkiej i jakiż tam jeszcze nie ma opcji? Gdyby po prostu wprowadzić bez negocjacji dobre rozwiązanie, które – tak się składa – akurat proponuje Paweł Kukiz?
Trochę staje się to męczące, że wszystko musi być efektem takich przetargów i zresztą sprawę sądów pokoju sam Kukiz zamienia w taki element. Jak PiS się zgodzi, to on będzie zgodnie z PiS głosował, a tak naprawdę przecież chodzi o przyszłe wybory. Bo jakiś promil wyborców głosuje na Kukiza, a o kształcie przyszłego Sejmu mogą zadecydować właśnie te promile.
Uważam, że Kukiz przydałby się…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/636962-mniej-kafki-to-co-uwazano-za-kaste-jest-wrecz-betonem