Na serial Waldemara Krzystka „Dom pod Dwoma Orłami” TVP kazała nam czekać kilka lat. Jeśli powodem były wątpliwości polityczno-historyczne, to dziś moment jest nawet mniej sprzyjający niż kiedyś – w jednym z wątków oglądamy sceny z rzezi wołyńskiej, teraz kiedy jesteśmy mocno po stronie Ukrainy w konflikcie z Rosją. Ale zdaje się, że zwłoka wynikła bardziej z kontrowersji artystyczno-organizacyjnych. Dobrze jednak, że w końcu przełamano impas, bo trzeba to było pokazać – z wszystkimi kłopotliwymi momentami.
Piszę o serialu z perspektywy ósmego odcinka, przede mną dwa. Mniej więcej wiem już, co chciał Krzystek powiedzieć, chociaż obie główne tajemnice pozostają nadal nierozwikłane. Ba, nie mam pewności, czy zostaną rozwikłane w finale, czy każą nam czekać na kolejny sezon. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/636918-dom-pod-dwoma-orlami-majestat-historii