Cyrkowe przedstawienie odgrywane przez polityków opozycji wokół rzekomych rozmów i spotkań z prezydentem Joe Bidenem wymaga kilku słów komentarza.
Gdy przedrzemy się przez sceniczne kotary i dymy, zobaczymy za kulisami panikę. Fakty bowiem są brutalne: amerykański prezydent potraktował liderów opozycji jako jednych z wielu przedstawicieli polskich elit (często niestety). Dostali uścisk dłoni w tłumie lub „na ściance”, kilkadziesiąt sekund, kilka kurtuazyjnych słów, czasami zdjęcie. Wypełnił się tu normalny rytuał wizyty prezydenta ważnego państwa w zaprzyjaźnionym kraju demokratycznym, u ważnego sojusznika wojskowego.
Nie dostali zaś tego, na czym zależało im najbardziej: sygnału, że Polska jest krajem wymagającym specjalnego traktowania, z jakimiś problemami z demokracją,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/636011-biden-nie-kupil-narracji-opozycji-to-duza-jej-kleska