Jesienne wybory w 2023 r. bardziej mogą przypominać referendum z 1946 r. i wybory parlamentarne z roku następnego niż głosowania po 1989 r. Kto chce takiego scenariusza?
Od powrotu do polskiej polityki Donald Tusk mówi o ryzyku sfałszowania wyników wyborów parlamentarnych jesienią 2023 r. Taki zamiar Tusk przypisuje rządzącemu Prawu i Sprawiedliwości. Ale to on proponuje rozwiązania niebezpieczne nie tylko dla wyborów, lecz także dla demokracji. Jego plan ochrony wyborów ma w sobie tyle elementów wątpliwych, grozi tyloma incydentami i prowokacjami, a nawet rozwiązaniami siłowymi, że w efekcie wybory w 2023 r. bardziej mogą przypominać referendum z 1946 r. i wybory parlamentarne z 1947 r. niż głosowania po 1989 r.
Zamiar liczenia głosów „po swojemu” i zapowiedź nieuznania innego wyniku niż…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/632949-przygotowania-do-ostatniej-bitwy