Choć interpretatorzy książki Olgi Tokarczuk zestawiają ją nie bez pewnych racji z „Czarodziejską górą” Tomasza Manna, która jest bez najmniejszych wątpliwości arcydziełem, warto sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego powieść naszej pisarki nie osiąga tych wyżyn.
Zanim spróbuję odpowiedzieć na to pytanie – kluczowe w moim mniemaniu dla oceny najnowszego dzieła naszej noblistki – kilka słów o związkach między obiema powieściami, których powstanie dzieli niemal dokładnie całe stulecie. Otóż nie przesądzając, czy podczas pisania swojej pierwszej powieści po otrzymaniu Nobla autorka „Ksiąg Jakubowych” chciała czy nie chciała nawiązać do arcydzieła niemieckiego pisarza, w gruncie rzeczy znacznie ważniejsze niż podobieństwa są dzielące je różnice.
Podobieństwa sprowadzają się bowiem – by tak…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/631099-dlaczego-empuzjon-nie-jest-arcydzielem