Okoliczności pogrzebu papieża seniora i pośmiertnego przesłania kard. George’a Pella postawiły w centrum uwagi przyszłość pontyfikatu Franciszka.
Pogrzeb Benedykta XVI miał dziwny przebieg. W Watykanie nie ogłoszono oficjalnej żałoby. Nie biły dzwony, nie opuszczono flag do połowy masztu – ani na budynkach watykańskich w Rzymie, ani na terenie żadnej z nuncjatur. Dla porównania: władze Włoch i Wielkiej Brytanii nakazały opuszczenie swoich flag do połowy masztu, by oddać hołd Benedyktowi.
Pracownicy zatrudnieni na terenie Watykanu dowiedzieli się, że w dniu pochówku papieża seniora mają pracować normalnie jak w zwykły dzień roboczy, co oznaczało, że nie będą mogli wziąć udziału w pogrzebie. Dopiero gdy wielu z nich dało do zrozumienia, że wezmą tego dnia bezpłatny urlop, by uczestniczyć we mszy pogrzebowej, ogłoszono, że mogą wziąć w niej udział, ale po godz. 13.00 muszą wrócić do pracy.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/631031-watykan-po-smierci-benedykta-xvi