O starciach z politykami na antenie i sejmowych korytarzach, przydatności sztuk walki w pracy w newsach oraz szczuciu przez kolegów dziennikarzy z reporterem sejmowym TVP Miłoszem Kłeczkiem rozmawiają Marek Pyza i Marcin Wikło.
Znów dużo się o tobie mówi. A to z powodu senatora Jacka Burego z Polski 2050, który w twoim programie obraził cię, rozkwasił na stole ogórka i wyszedł ze studia. Żałujesz, że tak się skończyło, czy jest to dla ciebie powód do jakiejś satysfakcji?
Miłosz Kłeczek: Satysfakcji nie ma. Senator Bury jest postacią niestabilną. Nigdy nie wiemy, czym nas zaskoczy. To, co się stało ostatnio, to w mojej ocenie echo programu „Strefa starcia” z listopada. Pytałem go wówczas o importowane przez jego firmę rosyjskie ogórki. To było dla niego bardzo niewygodne. Przeprosił za ten biznes, powiedział, ile na nim zarobił, ale mina mu mocno zrzedła. Podejrzewam, że czekał na moment, w którym mógłby mi się w jakiś sposób odgryźć.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/630006-wywiad-milosz-kleczek-jestem-wojownikiem