Społeczeństwa Zachodu są ofiarami przyjęcia przez nowożytne elity błędnej antropologii. Szczególnie jasno widać to w sferze relacji seksualnych. Wyniki wielu badań naukowych mówią, że zalecana przez chrześcijaństwo powściągliwość przedmałżeńska wzmacnia związki. W badaniu przeprowadzonym przed kilkunastoma laty przez Brigham Young University w Utah wzięło udział 2 tys. par, więc są reprezentatywne. I mówią o rzeczywistości bez ideologicznych uprzedzeń. Nauka zakwestionowała wszystkie twierdzenia rewolucji seksualnej.
Badane pary, które czekały z rozpoczęciem współżycia do nocy poślubnej, podniosły trwałość i stabilność swoich związków o 22 proc. Czystość przedmałżeńska spowodowała też, że pary te były o 20 proc. bardziej usatysfakcjonowane ze związku, a satysfakcja z seksu była wyższa o 15 proc. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/623774-seks-czy-przetrwanie-bezpieczenstwo-a-nie-lek